Żona Sławosza Uznańskiego zabrała głos po starcie rakiety. “Moje całe serce teraz jest w przestrzeni kosmicznej”

Historyczna chwila dla Polski. Sławosz Uznański-Wiśniewski, jako drugi Polak w historii, po Mirosławie Hermaszewskim, wyruszył w przestrzeń kosmiczną. Wydarzenie to wywołało ogromne emocje, nie tylko w kraju, ale przede wszystkim wśród najbliższych astronauty. Na miejscu startu obecna była jego żona, która nie kryła wzruszenia. “Otaczamy go wszyscy, cała nasza rodzina, nasi najbliżsi oraz mam nadzieję, że wiele osób, które oglądały Polski, taką tarczą miłości, przyjaźni, dobrych emocji, wiary i ogromnej nadziei, którą dla nas utożsamia Sławosz” — powiedziała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska w rozmowie z TVN24

Na miejscu obecna była jego żona, Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, która z biało-czerwoną flagą w dłoni śledziła start. Jej emocje były widoczne dla wszystkich. W rozmowie z TVN24 przyznała, że moment pożegnania z mężem był niezwykle poruszający.

W wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Marcinowi Wronie, Aleksandra Uznańska-Wiśniewska opowiedziała o swoich emocjach towarzyszących startowi. “Moje całe serce teraz jest w przestrzeni kosmicznej razem z moim mężem w kapsule. Otaczamy go wszyscy, cała nasza rodzina, nasi najbliżsi oraz mam nadzieję, że wiele osób, które oglądały Polski, taką tarczą miłości, przyjaźni, dobrych emocji, wiary i ogromnej nadziei, którą dla nas utożsamia Sławosz” — powiedziała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska.

Żona astronauty podkreśliła, że pożegnanie z mężem było wyjątkowo emocjonalne. “Nie byłam w stanie zebrać nawet słowa. To był taki moment, byliśmy kilkanaście metrów od siebie. Właściwie z ruchu wart odczytywaliśmy pewne rzeczy” — dodała.

Posłanka nie ukrywała, że start rakiety był dla niej jednym z najbardziej emocjonujących momentów w życiu. “Nie przypominam sobie innego momentu swoje życia, w którym przed dobre kilkadziesiąt minut byłam tak sparaliżowana obawą, jak przed startem rakiety” — podsumowała.