💥⚽ Legia o 20.15 podejmuje Piast Gliwice i nie może spodziewać się spokoju na trybunach ➡️

Zaległy mecz Ekstraklasy może okazać się kluczowy nie tylko w kontekście sytuacji w dole tabeli, ale także nastrojów w Warszawie. Legia o 20.15 podejmuje Piast Gliwice i nie może spodziewać się spokoju na trybunach. Żyleta i Nieznani Sprawcy odwołali właśnie świętowanie, tłumacząc, że “Mioduski potrafi zepsuć wszystko”. Zachowanie fanów może okazać się problemem dla sędziego Mohammeda Al-Emary. Wszystko przez decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Wojskowi kończą rok bez oficjalnego przybycia Marka Papszuna. Polski trener na Łazienkowską trafi w fatalnym momencie i będzie musiał odrabiać straty. Zespół odpadł już z Ligi Konferencji, a na zwycięstwo w Ekstraklasie czeka od końca września. Mecz z Piastem zadecyduje, czy 2025 r. skończy w strefie spadkowej.

Do tego po porażce w Armenii z Noah kibice Legii odwołali świętowanie 20-lecia istnienia grupy Nieznani Sprawcy. A to oznacza, że zamiast efektownych opraw, przy Łazienkowskiej 3 można spodziewać się upustu emocji ze strony fanów.

“Chcieliśmy uczcić z wami nasze urodziny. Niestety nie da się dobrze bawić w atmosferze pogrzebu. Urodziny odwołujemy. Mioduski potrafi zepsuć wszystko, nawet nasze urodziny. Jubileusz przekładamy na lepsze czasy. Przyjdźcie na niedzielny mecz tylko w jednym celu. Razem »podziękujemy« nieudacznikowi za to wszystko, co zrobił z naszą Legią” — zapowiada grupa stołecznych kibiców.

Takiego obrotu spraw mógł nie spodziewać się Mohammed Al-Emara, który posędziuje zaległe spotkanie 1. kolejki polskiej Ekstraklasy. PZPN wyznaczył go pracy w naszym kraju, a wcześniej decydował się także na współpracę z japońską grupą sędziów.

Arbiter niedzielnego starcia pochodzi z Iraku, ale ma obywatelstwo Finlandii. Na liniach pomagać będą mu rodacy Turkka Valjakka i Mika Lamppu. Sędzią technicznym będzie Mateusz Jenda, a skład VAR-u uzupełnią Polacy.

Odpowiedzialnym za sytuację będzie jednak Al-Emara, który może nie znać do końca atmosfery polskich stadionów. A ta ze względu na potężny kryzys Legii może być przy Łazienkowskiej 3 będzie wyjątkowo zaogniona.

Niewykluczone, że arbiter urodzony w obozie dla uchodźców w Arabii Saudyjskiej będzie zmuszony do przerywania rywalizacji ze względu na zachowanie fanów. PZPN w ten sposób skierował go do pracy w miejscu, które może okazać się jednym z najbardziej wymagających. Fin prowadził w tym sezonie wyjazdowy mecz Wojskowych, który wygrali 2:1 z Hibernian.