NFL
Zuchwała kradzież pod domem Tuska w Sopocie. Lexus zniknął, a sprawa budzi wiele pytań o bezpieczeństwo i oświadczenia majątkowe premiera.
Wydawać by się to mogło niemożliwe, tymczasem sprzed domu Donalda Tuska w Sopocie ukradziono eleganckiego leksusa z napędem hybrydowym. Zarówno premier, jak i jego żona korzysta z niego od lat. Sprawę wyjaśnia policja i służby, bowiem dom szefa rządu jest strzeżony przez Służbę Ochrony Państwa.
Donald Tusk.
Donald Tusk. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
Noc z wtorku na środę z 9 na 10 września zapadnie premierowi Donaldowi Tuskowi w pamięć. Właśnie wtedy nieoczekiwanie rosyjskie drony naruszyły naszą przestrzeń powietrzną. Kiedy trwały gorączkowe narady szefa rządu z najważniejszymi osobami w państwie w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa Polski, doszło do zuchwałej kradzieży, której on sam jest ofiarą. Spod domu szefa rządu w Sopocie skradziono samochód. Tak się składa, że to auto od lat należące do rodziny Tusków.
O sprawie, jako pierwszy poinformował portal TVN24, sprawę potwierdziła już też Komenda Główna Policji. Historia jest bardzo zagadkowa. Podobnie, jak willę w warszawskim kompleksie Parkowa, gdzie mieszka premier ochrania SOP, tak i sopocki dom Tusków jest strzeżony przez służby. — Kwestie związane z bezpieczeństwem osób ochranianych, w tym zdarzenia dotyczące ich mienia, pozostają w kompetencjach Służby Ochrony Państwa — poinformowała rzeczniczka Komendy Głównej Policji Katarzyna Nowak. Jak podkreśliła Nowak, zgodnie z procedurami wszystkie oficjalne informacje w tego rodzaju sprawach przekazuje wyłącznie rzecznik prasowy SOP. Płk Bogusław Piórkowski nie chciał jednak skomentować sprawy
Jaki skradziono samochód? Chodzi o Lexusa — model Lexus RX 450h o dokładniejszym oznaczeniu AL20. Potężny SUV ma napęd hybrydowy z silnikiem o pojemność 3,5 l i mocy 263 koni mechanicznych. Dodatkowo silnik elektryczny dodaje jeszcze maszynie dodatkowe 50 koni, co w rezultacie daje 313 koni mechanicznych. To nie był nowy samochód, takie auto może być warte obecnie ok. 150 tys. zł. Co ciekawe, nie znajdziemy samochodu w oświadczeniu majątkowym premiera, wszystko wskazuje na to, że właścicielem auta jest jego żona Małgorzata Tusk.