NFL
Znany prezenter Telewizji Republiki Adrian Klarenbach ujawnił, że usłyszał zarzuty w związku z aferą Collegium Humanum. Sprawa wciąż się rozwija.
Adrian Klarenbach na antenie Telewizji Republiki przyznał, że usłyszał zarzuty. — Na zaproszenie prokuratora odpowiadać trzeba. Byłem, stawiłem się, zarzuty usłyszałem. Kawy nie dostałem, wyjaśnienia złożyłem — powiedział. Sprawa dotyczy śledztwa Collegium Humanum.
Adrian Klarenbach sam to ujawnił. Usłyszał zarzuty.
Adrian Klarenbach sam to ujawnił. Usłyszał zarzuty. Foto: Forum
Adrian Klarenbach na antenie Telewizji Republiki pracuje od marca 2023 r. Wcześniej związany w TVP Info. We wtorek na początku swojego programu “#Po10” ujawnił, że usłyszał zarzuty.
Prezenter rozpoczął od tego, że niebawem przedstawi swoich gości, potem odniósł się do swojej wtorkowej nieobecności.
— Jak państwo wiedzą, na zaproszenie prokuratora odpowiadać trzeba. Byłem, stawiłem się, zarzuty usłyszałem. Kawy nie dostałem, wyjaśnienia złożyłem. Nie zemdlałem. To tak, żebyście państwo wiedzieli. Wszystkim tym, którzy mnie wspierali wczoraj, bardzo serdecznie dziękuję. O dalsze wsparcie proszę — powiedział.
Na tym nie koniec. Na antenie Republiki szybko pojawiły się paski na ekranie. Widzowie mogli przeczytać: “Bodnarowcy prześladują dziennikarza Republiki Adriana Klarenbacha” i “Dziennikarz Adrian Klarenbach na celowniku prokuratury Tuska
Więcej informacji w tej sprawie przekazał Marcin Torz. Dziennikarz, który zajmuje się aferą Collegium Humanum. Na serwisie X napisał, że śledczy twierdzą, że publicysta uzyskał dyplom na uczelni, bez chodzenia na zajęcia.
Sam podejrzany ma z kolei twierdzić, że nigdy nie widział dokumenty, a tym bardziej z niego nie skorzystał — czytamy. Dziennikarz dodał, że prezenter Republiki nie przyznaje się do winy
Collegium Humanum to prywatna uczelnia, która rozpoczęła działalność w 2018 roku w Warszawie. Szybko zyskała rozgłos dzięki oferowaniu intensywnych kursów MBA oraz innych programów edukacyjnych, które ułatwiały zdobycie dyplomów potrzebnych do awansów, zwłaszcza w spółkach Skarbu Państwa
Jak się później okazało, część z tych dyplomów była wystawiana bez rzeczywistego toku kształcenia. Ich wiarygodność miały podnosić zagraniczne uczelnie współpracujące z Collegium Humanum, jednak nie posiadały one odpowiednich uprawnień. W gronie absolwentów znaleźli się m.in. politycy oraz członkowie zarządów państwowych spółek.
Śledztwo w tej sprawie objęło już ponad 60 osób, którym łącznie postawiono około 350 zarzutów. Sprawa nadal się rozwija, a uczelnia – próbując się odciąć od skandalu – w połowie 2024 roku zmieniła nazwę na Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych “Varsovia”.