NFL
Zaskakujący gest na początku ważnego spotkania
Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego opóźniło się aż o 30 minut i ostatecznie zaczęło po godzinie 19.30. Podczas rozmowy kluczowym tematem miały być kwestie militarne, w tym dalsze wsparcie zbrojeniowe dla Ukrainy. Pojawiła się również możliwość zakupu przez Kijów pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk.
W czasie otwartej części spotkania Zełenski podziękował Trumpowi za jego wysiłki w zakończeniu wojny w Strefie Gazy i wyraził nadzieję, że uda mu się również doprowadzić do końca konfliktu Rosji z Ukrainą.
Myślę, że musimy usiąść i porozmawiać. Potrzebujemy zawieszenia broni. My chcemy pokoju.
Trump stwierdził, że “Zełenski i Putin” mają dużo złej krwi.
To tak naprawdę nie pozwala osiągnąć porozumienia. Myślę, że to zrobimy i musimy zrobić tak, żeby to było trwałe.
Dodał również, że to Putin chce pokoju.
Spotkanie, utrzymane w tonie roboczym, dotyczyło przede wszystkim kwestii wojskowych i dyplomatycznych związanych z trwającą wojną w Ukrainie. Najważniejszym punktem rozmów była sprawa dostaw broni dla Kijowa – w tym rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk.
Zełenski miał zasugerować, że w zamian za przekazanie amerykańskich pocisków Ukraina mogłaby podzielić się technologią dronów bojowych, które w ostatnich miesiącach odegrały kluczową rolę na froncie.
To wojna technologiczna – podkreślił ukraiński prezydent, dodając, że jego kraj potrzebuje zarówno dronów, jak i nowoczesnych rakiet, a współpraca z Waszyngtonem może wzmocnić także amerykański przemysł zbrojeniowy.
Na pytanie, czy ma na myśli wymianę technologiczną, Zełenski potwierdził:
Mamy dużą propozycję dotyczącą naszych dronów.
Trump zareagował z wyraźnym zainteresowaniem, nie kryjąc uznania dla ukraińskich rozwiązań wojskowych.
Produkują bardzo dobre drony – powiedział, uśmiechając się do rozmówcy.
W dalszej części spotkania Trump odniósł się również do Władimira Putina. Na pytanie, czy rosyjski przywódca próbuje „kupić sobie czas”, odparł:
Tak, całe życie miałem do czynienia z najlepszymi graczami. Wyszedłem z tego naprawdę dobrze. To możliwe, potrzeba trochę czasu, wszystko w porządku. On chyba chce się dogadać. Powinien wygrać tę wojnę w tydzień – ocenił były prezydent USA.
Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem rozpoczęło się od sceny, która natychmiast przyciągnęła uwagę fotoreporterów. Gdy ukraiński prezydent wysiadł z samochodu, Trump przywitał go z uniesioną w górę pięścią – gestem, który w jego politycznym repertuarze często symbolizuje siłę i determinację. Zełenski odpowiedział uśmiechem, a obaj przywódcy wymienili kilka uprzejmych słów, po czym stanęli obok siebie do wspólnych zdjęć.
Ten moment – utrwalony przez dziesiątki kamer – szybko obiegł media społecznościowe i wywołał szerokie komentarze. Część obserwatorów odczytała gest Trumpa jako demonstrację poparcia dla Ukrainy, inni zwracali uwagę na jego charakterystyczny, niemal kampanijny styl autoprezentacji.
Po krótkim powitaniu obaj politycy weszli do Białego Domu. W tym czasie jeden z reporterów zawołał w stronę prezydenta USA, pytając, czy Władimir Putin „negocjuje w dobrej wierze”. Trump nie odpowiedział na pytanie, ograniczając się do krótkiego uśmiechu i gestu zapraszającego Zełenskiego do środka.