NFL
Zamieszanie w studiu TVN24: Grzegorz Schetyna reaguje na kontrowersyjne ujawnienie informacji przez Alvina Gajadhura. Co naprawdę się wydarzyło?
Dyskusja o incydencie w Wyrykach wywołała zamieszanie w studiu TVN24. Alvin Gajadhur zdradził, jaka informacja nie znalazła się w rządowej notatce przesłanej BBN. Prowadzący zapytał, skąd o tym wie, skoro dokument miał charakter niejawny. Na sytuację wymownie zareagował Grzegorz Schetyna. Po chwili wątpliwości rozwiał jednak Marcin Horała.
Do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony doszło w nocy z 9 na 10 września. Wkrótce media obiegła informacja o uszkodzonym domu w Wyrykach. Początkowo podawano, że w budynek uderzył jeden z bezzałogowców. “Rzeczpospolita” ujawniła jednak, że prawdopodobnie była to rakieta wystrzelona z polskiego F-16.
W końcu Tomasz Siemoniak przyznał, że wszystko wskazuje na to, że na dom spadła rakieta, która miała zneutralizować drona. Kancelaria Prezydenta zarzuciła rządowi, że nie przekazał głowie państwa tej informacji. Później okazało się, że BBN otrzymało notatkę o sprawie, która — w ocenie Marcina Przydacza — nie zawierała “jednoznacznych stwierdzeń”.
O sprawie dyskutowano na antenie TVN24. Doradca prezydenta Alvin Gajadhur powiedział, że notatka o zdarzeniu w Wyrykach dotarła do Karola Nawrockiego dopiero 17 września. — Wcześniej była w BBN — zauważył prowadzący. Gajadhur odparł, że w dokumencie z 12 września nie było informacji o rakiecie
— A jaka była? — zapytał prowadzący, a doradca Karola Nawrockiego odparł, że “to jest kwestia niejawna”. — To skąd pan wie, czego tam nie było? — dopytał dziennikarz. Na zamieszanie wymownym uśmiechem zareagował Grzegorz Schetyna. Po chwili do głosu doszedł Marcin Horała
Jeżeli jest informacja niejawna, to nie jest informacją niejawną to, co nie jest w tej informacji. I na przykład minister Bogucki mówi: czytałem, nie mogę powiedzieć, co tam było, ale mogę powiedzieć, czego nie było. Tego nie było — wyjaśnił polityk.