NFL
Wzorowa postawa Pana Grzegorza ❤️➡️
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Wydarzenia
Polska
30-latek wbiegł z niemowlęciem w ramionach. Kierowca MZK zatrzymał scenę grozy
Kierowca MZK rzucił wszystko, by ratować niemowlę. Bohater zapobiegł tragedii
Aleksandra Strzedzińska
Aleksandra Strzedzińska
Redaktorka Fakt.pl
Data utworzenia: 20 listopada 2025, 16:22.
Udostępnij
W czasie nocnego kursu do autobusu w Bydgoszczy wszedł mężczyzna trzymający 11-miesięczne dziecko ubrane jedynie w piżamkę. Jego zachowanie wskazywało, że chłopiec może znajdować się w sytuacji zagrożenia. Kierowca natychmiast podjął decyzję o interwencji.
Było o włos. Strach pomyśleć, co stałoby się bez tej interwencji.
Było o włos. Strach pomyśleć, co stałoby się bez tej interwencji. Foto: 123RF, Materiały policyjne, Tytus Żmijewski / PAP
Zachowanie mężczyzny od pierwszej chwili budziło niepokój. Kierowca zobaczył niemowlę bez dodatkowego okrycia i zareagował, zanim ktokolwiek inny zdążył ocenić, co się dzieje. W kolejnych minutach potwierdziło się, że liczyła się każda decyzja.
Ok. godz. 3.20 między 15 a 16 listopada na ul. Wojska Polskiego do autobusu wbiegł pobudzony mężczyzna, trzymając na rękach 11-miesięczne dziecko ubrane jedynie w piżamkę. Jak relacjonuje policja, jego zachowanie wskazywało, że sytuacja może być groźna.
Kierowca, Grzegorz Małkiewicz, zareagował bez zwłoki. Zamknął drzwi autobusu, odciął mężczyznę od możliwości ucieczki i nakłonił go, by oddał chłopca.
— Widząc, że jego zachowanie może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia niemowlęcia, kierowca Grzegorz Małkiewicz, natychmiast podjął zdecydowaną interwencję. Zablokował drzwi autobusu, nakłonił mężczyznę do oddania chłopca, a następnie powiadomił służby — przekazuje sierż. sztab. Jakub Skrzypek z bydgoskiej policji.
Funkcjonariusze przyjechali szybko i zatrzymali 30-latka. Dziecku udzielono pomocy, a na miejsce dotarła także jego matka.
Policja poinformowała, że mężczyzna usłyszał zarzut narażenia niemowlęcia na utratę życia lub zdrowia. — Dziecku na szczęście nic się nie stało. Prokurator zastosował wobec 30-letniego sprawcy policyjny dozór. Mężczyzna ma również zakaz zbliżania do chłopca, a także nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego lokalu — dodaje Skrzypek.
W tym samym czasie kierowca MZK został zaproszony do komendy. Komendant Miejski Policji, mł. insp. Mariusz Gaik, podziękował mu za przytomność i opanowanie w sytuacji, która mogła skończyć się tragicznie. Wręczył mu list gratulacyjny, statuetkę oraz drobne upominki, podkreślając, że reakcja Małkiewicza miała kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa dziecka.