NFL
Wyznała całą prawdę👇
Natalia Kukulska od ponad trzech dekad pozostaje w stałym, niezwykle rzadkim w realiach show-biznesu związku z Michałem Dąbrówką. Ich relacja, budowana z dala od medialnego zgiełku i sensacyjnych narracji, rozpoczęła się jeszcze w latach 90., a w 2000 roku została sformalizowana małżeństwem. Od tego momentu wspólnie tworzą nie tylko rodzinę, lecz także partnerską przestrzeń zawodową i emocjonalną, opartą na wzajemnym zaufaniu, stabilności i konsekwencji wyborów.
Wkrótce po ślubie na świat przyszedł ich syn Jan, który stał się pierwszym ważnym punktem odniesienia w nowym etapie życia artystki. Pięć lat później rodzina powiększyła się o córkę Annę, a w 2017 roku — już w zupełnie innym momencie biograficznym i zawodowym Natalii — urodziła się najmłodsza córka, Laura. Różnica wieku między rodzeństwem, zamiast dzielić, stworzyła wielopokoleniową dynamikę, w której doświadczenie spotyka się ze świeżością, a macierzyństwo przybiera różne, dojrzałe odsłony.
Choć dziś Kukulska postrzegana jest jako artystka spełniona i prywatnie szczęśliwa, jej biografia naznaczona jest jedną z najbardziej dramatycznych strat w historii polskiej kultury popularnej. Gdy miała zaledwie cztery lata, straciła matkę — Annę Jantar, jedną z ikon polskiej muzyki rozrywkowej. Tragiczna śmierć piosenkarki w katastrofie lotniczej w 1980 roku wstrząsnęła całą Polską i na trwałe zapisała się w zbiorowej pamięci. Dla Natalii była to jednak nie tylko narodowa tragedia, lecz przede wszystkim osobista rana, z którą musiała dorastać i budować własną tożsamość w cieniu wielkiego nazwiska i nieobecnej matki.
Ten ciężar doświadczenia, zamiast zepchnąć ją na margines lub zamknąć w roli „dziecka legendy”, stał się jednym z fundamentów jej wewnętrznej siły i wrażliwości artystycznej. Kukulska wielokrotnie podkreślała, że jej dorosłość, twórczość i sposób przeżywania relacji są w dużej mierze efektem tej wczesnej konfrontacji ze stratą. Jednocześnie przez lata konsekwentnie budowała własną drogę artystyczną — niezależną, dojrzałą i pozbawioną taniego sentymentalizmu.
Dziś Natalia Kukulska należy do grona najbardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich wokalistek. Udało jej się połączyć intensywną, wieloletnią karierę muzyczną z życiem rodzinnym, bez konieczności składania jednej sfery w ofierze drugiej. Funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako artystka świadoma, prywatnie spełniona i konsekwentna w swoich wyborach — zarówno zawodowych, jak i osobistych. Jej biografia stanowi rzadki przykład harmonii pomiędzy sukcesem scenicznym a stabilnością emocjonalną, wypracowaną mimo doświadczeń, które dla wielu mogłyby okazać się nie do udźwignięcia.
Natalia Kukulska zdecydowała się na budowę domu. Kluczowym elementem tej inwestycji miało być nowoczesne studio nagraniowe, zaprojektowane z myślą o pracy artystycznej, komponowaniu i długich godzinach muzykowania, bez konieczności podporządkowywania się zewnętrznym grafikom i komercyjnym studiom.
Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała romantyczną wizję miejsca „do tworzenia”. Proces budowy okazał się znacznie bardziej czasochłonny, kosztowny i obciążający psychicznie, niż artystka była w stanie przewidzieć. Jak sama przyznała po latach, przedsięwzięcie wystawiło na próbę nie tylko jej cierpliwość, lecz także relację z mężem, Michałem Dąbrówką.
Budujemy taką wymarzoną przestrzeń do tworzenia: trochę studio, trochę miejsce do muzykowania, a kiedyś do życia. Ale to zżera nam sporo nerwów. Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, ile to będzie trwało i z jakimi problemami będzie związane, nigdy bym się na to nie zdecydowała” — mówiła Kukulska w rozmowie z magazynem „Pani”, nie ukrywając skali trudności, z jakimi przyszło im się zmierzyć.
W tym samym wywiadzie artystka otwarcie przyznała, że inwestycja pochłonęła ogromne środki finansowe, zmuszając ją do przewartościowania dotychczasowego podejścia do pieniędzy. Budowa, zamiast być jedynie logistycznym wyzwaniem, stała się także lekcją ekonomicznej dyscypliny i większej świadomości zawodowej.
Nie chcę narzekać, bo wiem, że to przywilej (…) Cały ten proces zmienił mój stosunek do pieniędzy, co uważam za objaw dojrzałości. Kiedyś nawet nie pytałam, za ile gram. Wszystko się jakoś kręciło. Dziś przeliczam honorarium na etapy mojej budowy” — opowiadała, podkreślając, że doświadczenie to miało dla niej wymiar formacyjny.
Historia budowy drugiego domu pokazuje Kukulską w zupełnie innym świetle — nie tylko jako artystkę, lecz także osobę świadomie zarządzającą swoją karierą i życiem prywatnym. Marzenie o niezależnej przestrzeni twórczej okazało się wymagającym egzaminem z cierpliwości, partnerstwa i odpowiedzialności finansowej, ale jednocześnie stało się ważnym etapem dojrzewania — zarówno artystycznego, jak i osobistego.