Wyciekły szczegóły jego kontraktu ➡

Goncalo Feio wraca do Ekstraklasy – to z pewnością jedna na najciekawszych piłkarskich informacji mijającego tygodnia. Jak to się stało, że Portugalczyk zdecydował się na pracę w Radomiaku Radom? Wyciekły szczegóły jego kontraktu z nowym klubem. Okazuje się, że znajduje się tam wiele zapisów oraz klauzula odstępnego. Co ciekawe, trener zgodził się nawet na niższą pensję. I miał w tym konkretny cel.

O tych wszystkich tajnikach kontraktowych pisze w Weszło Szymon Janczyk, doskonale zorientowany w tym, co dzieje się w Radomiaku Radom. Klub z Mazowsza postanowił zmienić trenera z powodu niezadowalających wyników. Wybór padł na Goncalo Feio, który miał podobno kilka innych propozycji, ale wybrał ofertę Radomiaka.

Teraz można zajrzeć do szczegółów umowy Portugalczyka z klubem Ekstraklasy.

“W umowie Goncalo Feio znalazły się klauzule określające mnóstwo kwestii, nazwijmy to, dyscyplinarnych. Podobnie było w przypadku kontraktu z Legią Warszawa, więc to żadna sensacja, po prostu następstwo pewnych działań, konsekwencje postępowania trenera. Klubowi nie grozi więc utknięcie czy konieczność wypłaty ogromnych pieniędzy wynikających z długiego (2,5 roku) kontraktu” – informuje Weszło.

Serwis podaje, że w kontrakcie znalazła się również kwota odstępnego. Nie pada konkretna kwota, ale autor pisze, że “nie jest ona taka mała, bo trzeba byłoby zapłacić jak za transfer piłkarza”. Zatem w przypadku, gdyby Feio wykonywał rewelacyjną pracę w Radomiu i zwrócił na siebie uwagę jakiegoś klubu, Radomiak mógłby solidnie na tym zarobić.

Goncalo Feio zrzekł się części zarobków w Radomiaku
Ciekawy jest również wątek zarobków Feio. Otóż Portugalczyk zrezygnował z części swojej pensji i będzie zarabiał mniej niż obie strony wcześniej dogadywały, ponieważ w zamian chciałby, żeby został poszerzony jego sztab trenerski. To zresztą pasuje do Feio, bo będąc jeszcze w Legii powtarzał, że jemu nie zależy na pieniądzach, bo ma małe potrzeby.

Portugalczyk zadebiutuje jako trener Radomiaka w poniedziałek w Gdańsku, w starciu z Lechią.