NFL
Wszystko poszło na żywo :)
Nawrocki nie wiedział że mikrofon jest włączony. Wszystko poszło w eter – cała Polska to usłyszała
Tysiące widzów oglądają mikołajkowy livestream Kanału Zero, a atmosfera rośnie z każdą minutą. W studiu pojawił się prezydent Karol Nawrocki i od pierwszego kadru było jasne, że to nie będzie typowe polityczne wystąpienie. W pewnym momencie wydarzyło się coś, czego nikt nie planował – został włączony mikrofon, a wszystko poszło prosto w eter.
Czytaj też: Nie żyje legendarny, polski reżyser. Nagła śmierć wstrząsnęła całą Polską
Mikołajkowy stream miał być lekki, świąteczny, trochę spontaniczny. Ale to, co zobaczyli widzowie, sprawiło, że transmisja nabrała zupełnie innego tempa. Prezydent Karol Nawrocki po raz pierwszy dał się podpatrzeć w tak nieformalnych warunkach i zrobił to bez najmniejszej tremy.
Mikołajki na żywo i wejście Karola Nawrockiego
Od 17:00 6 grudnia na YouTubie trwał specjalny program „Mikołajki z Karolem Nawrockim”. Kanał Zero, który słynie z nieprzewidywalnych formatów, zapowiedział, że każdy widz może spróbować dodzwonić się do studia i zadać prezydentowi pytanie. Ten otwarty, dynamiczny format od razu przyciągnął ogromną widownię.
Zobacz także: Jackowski przerażony nagle powiedział co wydarzy się w 2026 roku. W Polsce dojdzie do katastrofy…
Punktem kulminacyjnym było pojawienie się Prezydenta o 20:00. Karol Nawrocki wszedł do studia pewnym krokiem, przywitał się z prowadzącymi, a widzowie natychmiast zaczęli komentować jego energię i luz. To nie była oficjalna konferencja. To była rozmowa, do której każdy mógł się dołączyć jednym kliknięciem telefonu.
W tle trwa także licytacja jego słynnego Renault Twingo. Samochodu, którym – jak przypominają twórcy streamu – „przejechał pół Polski”. Całkowity dochód ma trafić na pomoc trzem chorym chłopcom.
Mikrofon został włączony. Widzowie usłyszeli wszystko
Podczas transmisji doszło do momentu, który natychmiast obiegł czat i media społecznościowe. Realizatorzy zapomnieli wyłączyć mikrofon, kiedy prezydent rozmawiał jeszcze przed studiem, zanim oficjalnie wszedł na antenę.
Widzowie mogli usłyszeć, jak Nawrocki rozmawia z fanami o sporcie, komentuje wyniki i odpowiada na spontaniczne zaczepki ludzi, którzy przyszli go zobaczyć. Był swobodny, żartował i reagował zupełnie naturalnie. To fragment, który rzadko trafia do opinii publicznej, bo takie rozmowy zwykle zostają „za kulisami”.
W tym nieplanowanym kadrze było też widać, jak prezydent zatrzymał się przy wystawionym na licytację Renault Twingo. Przyglądał się detalom, komentował samochód i rozmawiał o nim z pracownikami Kanału Zero. Wszystko trafiło do transmisji, bo mikrofon pozostał aktywny.
Dla widzów był to moment, który pokazał go w zupełnie innej odsłonie – bardziej codziennej, ludzkiej, pełnej spontanicznych reakcji.
Rozmowa w studiu i akcja charytatywna dla chłopców z DMD