Connect with us

NFL

Właśnie wtedy zaczęła się najważniejsza podróż jej życia. Podróż do narodzin córki i… do siebie samej. ___

Published

on

Kiedy Agnieszka Maciąg, dojrzała kobieta z bagażem doświadczeń, ujrzała dwie kreski na teście ciążowym, nie wiedziała, czy ma się śmiać, czy płakać. Po latach prób, nadziei i rozczarowań los postanowił spłatać jej najpiękniejszego figla. Miała 42 lata, dorosłego syna i wreszcie moment tylko dla siebie. A jednak – to właśnie wtedy zaczęła się najważniejsza podróż jej życia. Podróż do narodzin córki i… do siebie samej.

Dla wielu kobiet czterdziestka to moment refleksji, zamykania pewnych etapów i godzenia się z tym, co już się nie wydarzy. Dla Agnieszki Maciąg – byłej modelki, dziennikarki, autorki i duchowej przewodniczki tysięcy kobiet – okazała się jednak początkiem zupełnie nowej drogi. Gdy po latach bezskutecznych starań o dziecko dowiedziała się, że jest w ciąży, przeżyła to jako cud – nieplanowany, nieoczywisty, a jednocześnie najbardziej transformujący moment życia. Jej historia to nie tylko opowieść o późnym macierzyństwie, ale też o odwadze, by żyć po swojemu – z miłością, wdzięcznością i bez kompromisów.

Agnieszka Maciąg zyskała popularność jako modelka już pod koniec lat 80. Wygrała konkurs organizowany przez międzynarodową agencję modelek, a jej twarz zaczęła pojawiać się na wybiegach Mediolanu, Nowego Jorku i Paryża. Przez lata funkcjonowała w świecie high fashion – intensywnym, pełnym rywalizacji i presji.

Jednak mimo sukcesów, kariera nie dała jej spełnienia. Już wtedy wewnętrznie czuła, że pragnie czegoś innego – większej bliskości, harmonii i głębi. Urodzenie syna Michała, gdy miała dwadzieścia kilka lat, odmieniło jej priorytety. Po kilku latach w branży zrezygnowała z międzynarodowej kariery, by w Polsce budować życie, które miało być oparte na wartościach, nie na blasku fleszy

Choć Agnieszka i jej mąż Robert Wolański przez kilka lat starali się o dziecko, pogodzili się z myślą, że nie zostaną już rodzicami. Uważała, że czas macierzyństwa ma już za sobą. Gdy jednak w wieku 42 lat dowiedziała się, że jest w ciąży – była w szoku. Jak sama mówiła: „Czułam totalną panikę”.

Choć początkowo ogarnął ją lęk – o zdrowie dziecka, o przebieg ciąży, o przyszłość – nie poddała się. Zamiast tego zanurzyła się w książkach, duchowości i praktykach, które pomagały jej odzyskać wewnętrzną równowagę. Od samego początku wiedziała: ta ciąża to dar, a każde jej przeżycie ma znaczenie. Helenka, której się spodziewała, była dzieckiem wyczekanym i wymodlonym

Decyzja o porodzie domowym nie była spontaniczna – była efektem głębokiej refleksji i emocjonalnej pracy nad trudnymi wspomnieniami z pierwszego porodu. Narodziny Michała, jej syna, wspominała jako koszmar – samotność, izolacja, brak kontaktu z dzieckiem i utrata pokarmu.

Dlatego tym razem wszystko miało wyglądać inaczej. Agnieszka urodziła Helenkę w domu, w obecności męża, położnej Ewy Janiuk oraz… trzech kotów. Otoczona troską, ciepłem i uważnością, mogła w pełni przeżyć poród jako coś głęboko duchowego. To doświadczenie wzmocniło ją, oczyściło i uzdrowiło.

Jak wspominała: „To było mistyczne doznanie. Rodziłam, tonąc w bólu, ale i w muzyce. Helenka leżała na mojej piersi tak długo, jak chciała. Spokojna i bezpieczna. Robert patrzył na nią, a ona na niego. Powiedziałam: ‘Właśnie teraz się w sobie zakochujecie’. I zakochali się od pierwszego wejrzenia”.

Macierzyństwo po czterdziestce stało się dla niej szkołą cierpliwości, pokory i prawdziwej miłości. Przez 17 miesięcy karmiła Helenkę piersią, przez 14 miesięcy nie przespała ani jednej nocy. Nie ukrywała zmęczenia, ale podkreślała: było warto.

Mąż – fotograf Robert Wolański – towarzyszył jej w całym procesie. Był wsparciem, partnerem, czułym ojcem. „Powiedział: ‘Jeśli nikt inny nie przyjmie tego porodu, to zrobię to ja’” – wspominała z uśmiechem.

Syn Michał również przyjął rolę starszego brata z miłością i dojrzałością. Przemiana, jaka dokonała się w tej rodzinie, była głęboka i wzruszająca. To była ich wspólna droga – pełna wyzwań, ale i niezwykłych chwil.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

NFL8 hours ago

To było zaledwie 3 dni temu 🙁

NFL8 hours ago

A “Lewy” nawet nie wszedł na boisko❗ ➡

NFL8 hours ago

Decyzja młodej gwiazdy światowej siatkówki wywołała burzę ➡

NFL8 hours ago

Radosław Sikorski zareagował na kontrowersyjne słowa Elona Muska dotyczące Unii Europejskiej. Jego wpis wywołał burzę w mediach.

NFL8 hours ago

Małgorzata Ostrowska opublikowała poruszający wpis o swoim zmarłym mężu, Jacku Gulczyńskim, wybitnym artyście z Poznania. Jego prace wciąż można podziwiać.

NFL8 hours ago

Oczy wszystkich zwrócone były na córkę Nawrockiego. Znowu skradła show Czytaj więcej:

NFL8 hours ago

Nawrocki wparował do studia. Zostawili włączony mikrofon. Wszystko poszło w eter Czytaj więcej: https://goracetematy.pl/nawrocki-wparowal-do-studia-zostawili-wlaczony-mikrofon-wszystko-poszlo-w-eter-wk-swkt-061225?fbclid=IwY2xjawOhal9leHRuA2FlbQIxMQBzcnRjBmFwcF9pZAwzNTA2ODU1MzE3MjgAAR7sx_9Lsv6IuEEuPGpteNXZTTAEIXX6vJS631E__AJbniG8ibOmVsLwbwFHoQ_aem_VXFfGxxER9vqh3ixZ-Pqnw

NFL8 hours ago

Tajemnicze spotkanie w Abu Zabi wywołało falę spekulacji. Co kryje się za kulisami rozmów niemieckich i rosyjskich polityków?

NFL8 hours ago

Donald Trump staje przed wyzwaniem, gdyż niektórzy działacze ruchu MAGA zaczynają się od niego odwracać. Co to oznacza dla jego przyszłości?

NFL8 hours ago

Zaginięcie Marka M. w Krapkowicach miało makabryczny finał. Śledczy odkryli przerażające szczegóły zbrodni, które wstrząsnęły lokalną społecznością.

NFL9 hours ago

Spacer po Warszawie zamienił się w dramatyczne chwile dla rodziny. 43-latek upadł na chodnik, a jego dzieci były świadkami przerażającej sytuacji.

NFL9 hours ago

Tę decyzję podjęli wspólnie… ___

Copyright © 2025 USAlery