W Polsce znał go każdy. Dziś żyje w cieniu ➡️

Z perspektywy czasu wolałbym, żeby mój polski był w tamtym czasie lepszy. To ułatwiłoby wiele spraw — mówił Sebastian Boenisch, wspominając grę w reprezentacji Polski. Po zakończeniu kariery pozostał przy piłce nożnej, ale w innej roli. Od wielu lat związany jest z Miss Austrii. Co słychać u 37-latka? Przypominamy nasz tekst z lutego 2024 roku.

Sebastian Boenisch występował w młodzieżowej reprezentacji Niemiec. Ostatecznie zdecydował się na grę w kadrze Polski. Zadebiutował we wrześniu 2010 r. w spotkaniu z Ukrainą. Urodzony w Gliwicach piłkarz w sumie rozegrał w reprezentacji Polski 14 meczów. Jeśli zaś chodzi o grę w klubach, to występował m.in. w Werderze Brema czy Bayerze Leverkusen.

Karierę zakończył w 2020 r. Później został menadżerem piłkarskim.

— Pierwsze półtora roku po zakończeniu kariery to był trudny czas. Z powodu pandemii koronawirusa nie można było robić wielu rzeczy. Ale w 2021 r. zacząłem pracować jako menadżer i wciąż bardzo mi się to podoba. Cały czas jestem w ruchu. Bywam na obozach, podróżuję, jeżdżę. Ja to lubię. Oczywiście uwielbiam też przebywać w domu z moimi dziećmi, ale taka praca naprawdę mi odpowiada. Podróżuję do Polski, Niemiec, Turcji itd. To dla mnie super sprawa. Skoro całe życie byłem w świecie futbolu, to byłem pewny, że po zakończeniu kariery również tak pozostanie. Na co dzień reprezentujemy zawodników, ale czasem też same kluby. W zależności od sytuacji. Oczywiście nigdy naraz, bo to nie jest dozwolone — mówił “Faktowi” w maju 2023 r.

Kuba to bardzo miły gość. Darzę go ogromną sympatią. Kuba mówił bardzo dobrze po niemiecku i czasem próbowaliśmy rozmów w tym języku, gdy graliśmy razem w reprezentacji. Z perspektywy czasu wolałbym, żeby mój polski był w tamtym czasie lepszy. To ułatwiłoby wiele spraw — mówił.

Od lat żoną Sebastiana Boenischa jest Tatjana Batinić. W 2006 r. zdobyła tytuł Miss Austrii. Zakochani pobrali się w 2013 r. Wychowują dzieci i jak mówi były piłkarz, w ich domu bywa zabawnie, jeśli chodzi o język porozumiewania się.

Moja żona Tatiana jest z Chorwacji, rodzina w Niemczech, a my mieszkamy na co dzień w Wiedniu. W domu najczęściej rozmawiamy po niemiecku, choć czasem żona mówi trochę do nich po chorwacku. Śmieszne jest to, że w przypadku najmłodszego syna czasem ja powiem coś po polsku lub żona po chorwacku, a on odpowiada po niemiecku — opowiadał Boenisch “Faktowi” w sierpniu 2023 r.

Jednak, jak mówi Sebastian Boenisch, mnogość języków nie jest przeszkodą.