NFL
W chińskiej armii doszło do bezprecedensowych zmian. Usunięcie kluczowych generałów wywołało falę spekulacji o przyczynach i konsekwencjach.
Rewolucja na szczytach chińskiej armii odbija się szerokim echem. Jak podało w ostatni piątek ministerstwo obrony Chin, dwóch dowódców — w tym wiceszef Centralnej Komisji Wojskowej He Weidong, zostało usuniętych z Komunistycznej Partii Chin oraz z armii za korupcję. O tym, co dzieje się w wojsku azjatyckiego mocarstwa i sprzymierzeńca Rosji, “Fakt” rozmawiał z doktorem Adrianem Broną z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego. — Nie ma jednoznacznej odpowiedzi wskazującej na to, skąd na pewno wzięło się usunięcie tych generałów — mówi ekspert.
Xi Jinping, dr Adrian Brona.2
Zobacz zdjęcia
Xi Jinping, dr Adrian Brona. Foto: Ken Ishii/Pool /Reuters; Adrian Brona @AdrianBrona / X
— Natomiast najwięcej poszlak wskazuje na to, że głównym powodem są rzeczywiście kwestie związane z korupcją. Ale to nie wszystko, bo chodzi też o tworzenie przez zwolnionych generałów frakcji w chińskiej armii, które mogłyby w przyszłości zostać pewną grupą wpływu na centralę partyjną — wyjaśnia dr Brona.
Jak podał chiński resort obrony, dochodzenie wszczęto wobec dziewięciu oficerów. Rzecznik resortu Zhang Xiaogang powiedział, że wszyscy “poważnie naruszyli dyscyplinę partyjną i są podejrzani o poważne przestępstwa służbowe, związane z wyjątkowo dużą kwotą pieniędzy”.
Te dwa powody (korupcja oraz tworzenie przez zwolnionych generałów frakcji w chińskiej armii — red.) są najprawdopodobniej najważniejsze. Poszlakami, które na to wskazują, są między innymi artykuły w mediach zachodnich, które mówiły o różnych problemach z chińskim uzbrojeniem. Natomiast w chińskich mediach podkreślana jest kwestia braku lojalności tych generałów, wobec centrali partyjnej i Xi Jinpinga. Przecieki na Zachód mówią, że są problemy z uzbrojeniem w armii. Chodzi m.in. o to, że np. łódź podwodna ze stoczni w Wuhan, tuż po wypłynięciu, zatonęła. A była całkowicie nowa, czyli była źle wyprodukowana — mówi “Faktowi” dr Adrian Brona.
Ekspert dodaje, że komunistyczna “partia i tak jest już mocno zdyscyplinowana i obudowana wokół Xi Jinpinga”.
Natomiast sam przywódca bardzo uważa na to, żeby jakiekolwiek, nawet niewielkie frakcje w partii się nie pojawiły. Jeżeli mamy kilka osób, które ze sobą współpracują w jakiś sposób, to z perspektywy Xi Jinpinga zaczyna się zalążek jakiegoś problemu i on to w zalążku po prostu dusi. Musimy zaznaczyć, że ci wszyscy wydaleni generałowie, byli mianowani przez niego, to byli jego protegowani. Zauważył jednak, że tworzy się jakaś koteria. I to mu się nie spodobało
— wyjaśnia dr Brona
To, co dzieje się w chińskim wojsku, nie może pozostać niezauważone w Polsce i w Europie. Pekin bowiem jest ważnym sojusznikiem Rosji. Od tego, co Chiny zrobią w sprawie Tajwanu, mogą zależeć ruchy Moskwy w Europie i nasze bezpieczeństwo.