NFL
Uważała, że to… romantyczne_
Znane osoby chętnie dzielą się z fanami wyjątkowymi chwilami ze swojego życia prywatnego. Szczególne poruszenie wśród obserwatorów wywołują wieści o zaręczynach, ślubach czy oczekiwaniu na dziecko. Tylko w tym roku na świat przyszły dzieci m.in. Karoliny Gilon i Kasi Moś. Zarówno modelka, jak i wokalistka z entuzjazmem publikują w mediach społecznościowych zdjęcia swoich pociech, pokazując, jak maluchy dorastają i odkrywają otaczający je świat.
Nie brakuje też gwiazd, które z ekscytacją oczekują narodzin potomstwa. Klaudia El Dursi regularnie relacjonuje fanom przygotowania do porodu, a Małgosia – uczestniczka programu „Chłopaki do wzięcia” – niedawno podzieliła się radosną nowiną o ciąży.
Do grona szczęśliwych rodziców dołączyli także Daniel Martyniuk i jego żona Faustyna. Ich synek, któremu nadano imię Florian, już pojawił się na świecie, przynosząc rodzicom ogrom radości. Cudowną nowiną podzielili się również influencerzy Andziaks i Luka.
Nie wszystkie gwiazdy jednak garną się do posiadania potomstwa. Decydowały się nawet na usunięcie ciąży.
W Polsce niektóre gwiazdy zdecydowały się otwarcie opowiedzieć o swoim doświadczeniu z aborcją, przełamując tabu wokół tego tematu. Jedną z nich jest Natalia Przybysz – wokalistka przyznała, że w 2015 roku usunęła ciążę, przedstawiając ten dramat w piosence „Przez sen” oraz w szczerym wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”, gdzie wyznała, że decyzja była trudna, ale przyniosła jej poczucie ulgi i umożliwiła powrót do dotychczasowego życia rodzinnego.
Równie odważne były wyznania Marii Czubaszek – satyryczki i felietonistki, która przyznała publicznie, że miała dwie aborcje i nie odczuła traumy, lecz wręcz odetchnęła z ulg. W jeszcze starszym kontekście, aktorka Nina Andrycz opowiedziała w magazynie „Viva!”, że dwukrotnie zdecydowała się na ten krok, tłumacząc, że nie chciała dzieci i to przyspieszyło jej rozwód.
Jedna z zagranicznych gwiazd natomiast nie dość, że dokonała aborcji, to nie pamięta nawet ile razy. Jak to się stało?
W najnowszym odcinku swojego podcastu “Miss Me?” Lily Allen, znana z przeboju Smile, otwarcie opowiedziała o swoich doświadczeniach z nieplanowanymi ciążami i wielokrotnymi aborcjami. Piosenkarka mówiła bez ogródek, że przez długi czas regularnie zachodziła w ciążę, wspominając okres, zanim zdecydowała się na wkładkę domaciczną jako formę antykoncepcji.
Cały czas zachodziłam w ciążę. Teraz mam wkładkę domaciczną, myślę, że jestem przy trzeciej, może czwartej? Wcześniej to była kompletna katastrofa.
Później wypowiedziała bardzo kontrowersyjne zdanie o swoich aborcjach.
Aborcje? Miałam kilka. Ale znowu, nie pamiętam dokładnie ile… Myślę, że może, chcę powiedzieć, pięć. Cztery czy pięć?
Allen wróciła wspomnieniami do osobistego doświadczenia:
Pamiętam, jak kiedyś zaszłam w ciążę i mężczyzna zapłacił za moją aborcję, a ja pomyślałam, że to takie romantyczne. Nie uważam, żeby to było hojne czy romantyczne. Szczerze mówiąc, byłam pi*****ną, szaloną s**ą. Nadal jestem.
To nie pierwszy raz, gdy Lily Allen porusza kontrowersyjne tematy. W czerwcowym odcinku swojego podcastu otwarcie mówiła o tym, jak trudne było dla niej przyznanie się do przeżycia kilku aborcji.
Naprawdę wstyd mi było nawet powiedzieć, że miałam więcej niż jedną aborcję. Pomyślałam sobie: ‘Czemu, do cholery, miałabym się wstydzić?’ Miałam ich kilka.