NFL
Tragiczne odkrycie w Drobnicach: samochód zanurzony w stawie, a w nim ciała dwóch mężczyzn. Śledczy badają, jak doszło do tej zagadkowej tragedii.
Dramat na polach we wsi Drobnice (woj. łódzkie). W sobotni poranek, 6 września, w przydrożnym stawie znaleziono samochód zanurzony w wodzie. Citroen leżał na dachu, a nad taflę wystawały jedynie dwa koła. W środku ratownicy odkryli ciała dwóch mężczyzn: 18- i 39-latka. Jak ustalił “Fakt”, do tragedii doszło w szczerym polu, z dala od głównych dróg. O makabrycznym odkryciu służby powiadomił właściciel. Śledczy teraz badają, kiedy i jak zginęły ofiary.
Dramat we wsi Drobnice. Auto wpadło do stawu w szczerym polu.14
Zobacz zdjęcia
Dramat we wsi Drobnice. Auto wpadło do stawu w szczerym polu. Foto: KPP w Bieluniu; Straż Pożarna; / google maps
Do tragedii doszło w gminie Osjaków w powiecie wieluńskim. Jak informuje policja, zgłoszenie o samochodzie w wodzie wpłynęło po godz. 7.00 rano. Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe, w tym strażacy i płetwonurkowie.
W trakcie sprawdzania pojazdu znaleziono ciała dwóch mężczyzn. Ustalono, że byli to dwaj mieszkańcy powiatu wieluńskiego w wieku 18 i 39 lat – mówi aspirant sztabowa Katarzyna Grela z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu.
Pojazd został wydobyty z wody przy pomocy strażackiego dźwigu. Ale na tym akcja się nie zakończyła. Ratownicy nie mieli pewności, czy w aucie nie podróżowały więcej niż dwie osoby. Płetwonurkowie dokładnie przeczesali zbiornik metr po metrze, sprawdzając, czy w wodzie nie kryją się kolejne ofiary. – Nikogo więcej nie znaleziono – przekazali później.
Jak doszło do tej tragedii? To wciąż zagadka. Wypadek wydarzył się w szczerym polu, z dala od głównej drogi, w miejscu, gdzie nie ma ostrych zakrętów, niebezpiecznych skrzyżowań ani intensywnego ruchu. Citroen musiał w jakiś sposób zjechać z drogi, przebić się przez teren uprawny i wpaść do stawu.
Z ustaleń policji wynika, że ostatni kontakt z jednym z mężczyzn miał miejsce wieczorem, w piątek 5 września. W sobotę rano samochód odkrył właściciel pola, który zauważył w wodzie wystające z wody koła i powiadomił służby.
– Ustalamy dokładny czas oraz okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia – przekazała w rozmowie z „Faktem” asp. sztab. Katarzyna Grela. – Trwa zabezpieczanie śladów, przesłuchiwani są świadkowie.