To nie żart. Tyle polski rząd zapłacił Katarzynie Zillmann za życiowy sukces

Katarzyna Zillmann, jedna z filarów polskiej czwórki podwójnej, po zdobyciu srebra podczas igrzysk olimpijskich w Tokio 2020 mogła liczyć na konkretną nagrodę finansową od Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zawodniczka w ostatnich latach zmagała się z kontuzją, która pozbawiła ją możliwości występu w Paryżu. Przerwę wykorzystała do medialnej promocji. W ostatnim czasie stała się celebrytką, która zrobiła furorę w “Tańcu z Gwiazdami”.

Przypomnijmy, że w przypadku konkurencji drużynowych PKOl przewiduje ustalone premie — za zdobycie złota osada dostaje 90 tys. zł, za srebro 60 tys. zł, a za brąz 37,5 tys. zł, przy czym kwota ta dzielona jest między zawodniczki oraz ich trenerów. Szkoleniowcy również mogą liczyć na wsparcie finansowe: odpowiednio 60 tys., 40 tys. lub 25 tys. zł.

Dla sportów indywidualnych obowiązuje inna skala nagród — mistrz olimpijski otrzymuje 120 tys. zł, srebrny medalista 80 tys. zł, natomiast zdobywca brązu 50 tys. zł. Dodatkowym świadczeniem, które w przyszłości będzie przysługiwało toruńskiej wioślarce, jest tzw. emerytura olimpijska. Zgodnie z projektem budżetu na 2026 r. emerytura olimpijska osiągnie poziom 5116,99 zł brutto

Zillmann przez długi czas szykowała się do startu także na igrzyskach w Paryżu, jednak plany pokrzyżowała kontuzja. Jak sama przyznała w rozmowie z Interią w maju 2024 roku: “Nie jest to ciekawy okres dla mnie. Czasem trzeba zrobić krok do tyłu, by potem postawić dwa do przodu. Jestem wciąż w trakcie leczenia najgorszej kontuzji w mojej karierze. Próbowaliśmy poradzić sobie zastrzykami i różnymi innymi pomysłami, ale nie uniknęłam zabiegu. Miałam go w poprzednim roku w sierpniu. Przebiegł pomyślnie, niby z kolanem jest już wszystko w porządku, ale mięśnie nie są jeszcze na odpowiednim poziomie. Trochę jeszcze ‘nie dociągają’. Przez dwa miesiące noga była unieruchomiona, bo pojawiły się powikłania. Potem była żmudna rehabilitacja, co było dla mnie czymś nowym. Do tej pory wykańczałam fizycznie organizm treningami i startami, a teraz testowałam swoją wytrzymałość psychiczną i cierpliwość, gdy musiałam kilkaset razy powtarzać to samo ćwiczenie” — zaznaczyła.

Czytaj więcej: Mieli w składzie sześciu Brazylijczyków, ale bój o mundial przegrali
Choć zabrakło jej w olimpijskiej kadrze na 2024 rok, myślami już wybiega do kolejnych igrzysk. Jak podkreśliła: “Nie będzie mnie we Francji, ale myślę już o kolejnych igrzyskach. Zaczynam przygotowania w ramach projektu Los Angeles. Wiem, wszyscy mówią o wieku, ale ja będę miała wtedy dopiero 33 lata. Dla wioślarza to akurat powinien być szczyt możliwości dla dobrze wytrenowanego organizmu. Nie będę oczywiście udawała i przyklejała uśmiechu na ustach, że jest dobrze, bo nie jadę do Paryża. Jest to bolesne. Nic mnie jednak nie powstrzyma, by myśleć o kolejnych igrzyskach” — mówiła w tym samym wywiadzie.

Wioślarka niedawno zapisała się w historii programu “Taniec z Gwiazdami”, gdy w 17. edycji wystąpiła jako pierwsza kobieta tańcząca w parze damsko-damskiej — jej partnerką została Janja Lesar. Duet Zillman– Lesar wkroczył na parkiet 14 września 2025 roku i od razu zrobił ogromne wrażenie, wygrywając premierowy odcinek z maksymalną notą dziewiątek – 36 punktów – za energetyczne paso doble.

Przez większość sezonu były jedną z najlepiej ocenianych par. Regularnie zajmowały czołowe miejsca w klasyfikacji, a po siódmym odcinku nawet wysunęły się na pozycję lidera. Szczególnie głośnym echem odbił się ich pełen emocji, sensualny taniec zakończony pocałunkiem. Występ ten wywołał krytykę w części mediów i wśród internautów, jednocześnie uruchamiając szeroką debatę o akceptacji par jednopłciowych w polskim show-biznesie. Zillmann odniosła się do kontrowersji publicznie, stanowczo zaprzeczając, jakoby planowała wyjazd z kraju.

Mimo świetnych ocen i dwóch maksymalnych not za walca angielskiego oraz ponowne paso doble Zillmann i Lesar zakończyły udział w programie 8 lub 9 listopada 2025 roku — w półfinale, po dogrywce. Jurorzy zdecydowali wówczas, że do wielkiego finału awansuje para Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko.

Dla Zillmann nie był to jednak powód do smutku. Po eliminacji w emocjonalnym wywiadzie oraz w nagraniu opublikowanym na TikToku podkreśliła, że “już wygrała program”, dziękując widzom i fanom za ogrom wsparcia oraz zaangażowania przez cały sezon.