NFL
“To był mój pomysł i już ci mówię dokładnie dlaczego” ➡️
Artur Szpilka znowu założył więzienny drelich i zdjął go przed wejściem do klatki podczas gali XTB KSW 113. A później wygrał w wielkim stylu z Czechem Michalem Martinkiem przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. Dopiero po walce przyznał, dlaczego zdecydował się na tak zaskakujący ruch. — Już ci mówię dokładnie dlaczego — zaczął opowiadać dzień po walce. Ale to nie koniec szokujących szczegółów z gali w Łodzi.
Kamil Wolnicki: Artur, czemu Kamila nie stoi w twoim narożniku?
Artur Szpilka: I tak ją słyszę. Wiesz co? Kamcia to jest moja kobieta, którą bardzo mocno kocham, ale czasami też mnie trochę denerwuje. Wydaje mi się z miejsca, w którym ja trenuję, że czasami czegoś nie widzi albo nie rozumie, ale jest w dobrej komitywie z trenerem Arbim Szamajewem. Dużo rozmawiają i często słyszę, że patrzą podobnie, tak było choćby w Łodzi.
Dlatego o to pytam. Kamila krzyczała to samo, co mówił ci trener.
Kama też dużo widzi. No i dużo rozmawiali przed walką. Słuchaj, kocham ją, idzie nam razem już 15. rok, kawał czasu. Teraz wszystko jest tak, jak powinno. A wracając do walki, nie wiem czy zauważyłeś, ale to, jak wygląda moja praca z trenerem Arbim, przypomina trochę to, co było za czasów pracy z Fiodorem Łapinem. On krzyknął słowo i ja już wiedziałem. Teraz jest tak samo.
Chciałem powiedzieć, że w końcu kogoś słuchasz. Chociaż w pierwszej rundzie przychodziły ci chyba do głowy swoje pomysły.
Nie, nie. Raz opuściłem ręce, o to chodzi, prawda? Tylko chciałem ci powiedzieć, co ja miałem robić w pierwszej rundzie, bo niewiele osób o tym wie. Plan był taki, żeby uważać na obalenia i nie boksować, a czekać, żeby zobaczyć, co potrafi. Byłem trochę zszokowany, bo ja zawsze wolę iść na kogoś i zadawać ciosy. Trener miał jednak rację. Zobaczyłem, ile on bije i jak bije. Zadawał dwa ciosy i kończył. Wiesz co, coś ci wyślę na wideo, zobacz.
Końcówka walki.
Z trenerem pracowaliśmy nad tym, żebym poczekał. I to było w drugiej rundzie, zacząłem na dół, żeby zmieniać płaszczyznę. Zobacz, że luźno zadałem prawy, on odczuł, ja podniosłem ręce i poszedł prawy, lewy. Wróciło mi takie oczko, chęć zadawania ciosów. Mam radość z tego MMA i to chyba widać. Rozmawiamy prawie od pierwszej walki. Wychodziłem wtedy z taką radością i znowu to mam. Teraz w Łodzi chciałem zrobić coś jeszcze. Pamiętasz, jak lata temu wyglądałem, gdy wychodziłem do ringu. Teraz chciałem się pożegnać z więziennym klimatem. Właśnie w Łodzi, bo to w tym mieście mnie zatrzymali przed planowaną walką z Wojciechem Bartnikiem przy okazji gali, w której walką wieczoru było starcie Tomka Adamka z Andrzejem Gołotą.