Tak Hiszpanie nazwali Roberta Lewandowskiego po zmianie. Bolesne

Te słowa nie spodobają się Robertowi Lewandowskiemu. Miało być przełamanie, ale nie było nawet blisko — znów dostał szansę gry tylko jako rezerwowy i znów nie zrobił zbyt wiele, by przekonać do siebie Hansiego Flicka. Ostatnimi czasy Polak ma problemy ze skutecznością, a ostatniego gola strzelił w meczu z Athletikiem Bilbao. Hiszpanie już teraz nazywają go “niezauważonym” i piszą wprost o największym problemie, jaki nasz reprezentant ma ostatnio na murawie.

Robert Lewandowski znów rozpoczął mecz na ławce, ale dostał swoją szansę gry od Hansiego Flicka. I niestety nie dał wielu powodów do tego, by wystąpić w kolejnym meczu od pierwszych minut kosztem Ferrana Torresa. Hiszpan też nie oczarował, ale to Lewandowski potrzebował przełamania strzeleckiej niemocy. A to mu się nie udało.

Niezauważony” — ocenia jednym słowem występ Polaka kataloński “Sport”. A potem idzie za ciosem. “Nie miał zbyt wiele kontaktów z piłką, bo miał niewiele miejsca na boisku” — czytamy. Występ polskiego napastnika został oceniony na 6/10, co dobrze podkreśla fakt, że nie udało mu się zrobić wiele więcej ponad notę wyjściową.

To właśnie brak wielu kontaktów z piłką na boisku jest największym problemem Lewandowskiego. Dotychczas potrafił doskonale odnaleźć się w polu karnym rywala, ale teraz najdogodniejsze okazje go omijają.

Innym słowem Polaka opisuje “Mundo Deportivo”. To “zdeterminowany”. “Nie zdobył gola przez miesiąc, od meczu z Athletikiem pod koniec listopada, więc starał się przełamać tę złą passę. Nie osiągnął sukcesu” — dodają hiszpańscy dziennikarze, oceniając występ reprezentanta Polski.