Szybciej, niż myślicie

Największe szanse na ujrzenie białego krajobrazu mają mieszkańcy Pomorza, Warmii, Mazur i Podlasia. Przewidywana pokrywa śnieżna będzie krótkotrwała i nieznaczna, prawdopodobnie nie przekroczy dwóch centymetrów. Śnieg ma szybko stopnieć, co oznacza, że to nie będzie jeszcze trwałe nadejście zimy.

Eksperci ostrzegają, by ostrożnie podchodzić do prognoz śniegu, gdyż są one na skraju zakresu modeli długoterminowych. Co więcej, część analiz przewiduje możliwość pojawienia się w tym czasie wyżu barycznego nad Polską. Taki układ oznaczałby pogodną aurę z dużą amplitudą temperatur zamiast śniegu.

W scenariuszu wyżowym czeka nas powrót babiego lata z suchą i słoneczną pogodą, mimo porannych przymrozków. Temperatury w ciągu dnia mogłyby wtedy sięgnąć nawet 15 stopni Celsjusza. Oznacza to, że przed faktycznym nadejściem zimy jest jeszcze szansa na cieplejszą przerwę.

Zarówno polscy, jak i amerykańscy specjaliści są zgodni, że nadchodząca zima będzie łagodna i uboga w śnieg. Prognozy CFS i IMGW przewidują temperatury wyższe o 2-3 stopnie Celsjusza od średniej wieloletniej. Zimowe incydenty, jeśli się pojawią, będą krótkie i dynamiczne, a większość opadów to prawdopodobnie deszcz.

Już w drugiej połowie października Polska może poczuć pierwszy arktyczny powiew zimy, chociaż będzie on raczej symboliczny. Zimne masy powietrza mają szansę delikatnie zabielić niektóre regiony, zwłaszcza na północy i północnym wschodzie. Meteorolodzy analizują ten wczesny akcent zimowy i starają się przewidzieć, jak będzie wyglądać cały sezon 2025/2026.

Pierwszy śnieg, pomijając już tereny górskie, może spaść około 21 października, na co wskazują najnowsze analizy, takie jak amerykański model GFS. Przewiduje on napływ chłodnego powietrza ze Skandynawii, związanego z niżem przesuwającym się w kierunku Rosji. Ten zimowy epizod może przynieść do kraju pierwsze w sezonie opady białego puchu.