NFL
Szokująca interwencja policji
Policjanci, którzy strzelali do chorego na schizofrenię, znów przed sądem. W stolicy Wielkopolski rozpoczął się proces apelacyjny w sprawie głośnej interwencji, w czasie której ranny został 36-letni wówczas Łukasz T. z Poznania. Szczegóły w artykule.
Przypadkowi poznaniacy zawiadomili policję, że wzdłuż ulicy Gorzysława chodzi zakrwawiony mężczyzna. W ręce ma nóż. W tym samym czasie, na komisariat policji zadzwoniła matka 36-letniego Łukasza T. Zgłosiła zaginięcie syna i przekazała informację o tym, że syn może próbować targnąć się na swoje życie z powodu choroby. Mężczyzna leczył się na schizofrenię. Kiedy mundurowi pojawili się na miejscu, rozpoczął się dramat. Policjanci, Krzysztof G. (48 l.), Jacek K. (34 l.) i Artur M. (35 l.), zauważyli zakrwawionego mężczyznę. Kucał pod słupem elektrycznym, był cały zakrwawiony. Policjanci zeznali później, że chcieli pomóc Łukaszowi T.
Po wyjściu z auta usłyszałem, że nie mamy się zbliżać, ponieważ ma nóż przy tętnicy udowej, którą przetnie i nas pozabija – mówił w czasie pierwszego procesu jeden z oskarżonych policjantów, Krzysztof G.
Powiedział, że ciężko zgrzeszył i za to, co zrobił musi dzisiaj umrzeć – dodawał Artur M.
Zaczął biec w naszą stronę zgarbiony, ręce chował w okolicach pach – mówił Artur M. Wtedy policjanci zaczęli strzelać. – Nie reagował na komunikaty „policja” i stój” – dodawał Artur M. Łukasz T. po postrzeleniu próbował jeszcze uciekać.
Ostatecznie mężczyzna obezwładniony został przez kolejny patrol. Tym razem policjanci zamiast broni palnej użyli paralizatora. Zatrzymanego zawieziono do szpitala. Funkcjonariusze oddali w jego stronę łącznie 17 strzałów, w tym 4 celne: między innymi w plecy i udo. Mężczyzna na szczęście przeżył. Jak podkreślał przed procesem prokurator Robert Gabryszak z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, policjanci powinni zachować się inaczej.
Dowody co do ich winy są mocne i jednoznaczne – mówił prokurator.
Dlaczego policjanci użyli broni? Ich zdaniem ich życie było zabronione, ponieważ mężczyzna powiedział, że ma przy sobie nóż. W tej sprawie jeden sądowy wyrok już zapadł. Sąd Okręgowy w Poznaniu, w czerwcu 2024 roku, uniewinnił policjantów od zarzutu przekroczenia uprawnień. Teraz ruszył proces apelacyjny, bo tego domagał się prokurator. Policjanci uważają jednak, że są niewinni i uniewinnienie powinno zostać podtrzymane.