NFL
Szczegóły w linku w komentarzu
Reprezentacja Polski pokonała w sobotę Izrael 66:64 w drugim meczu podczas EuroBasketu. Katowicki Spodek odleciał, a w Izraelu nie mogą pogodzić się z tym, że nie udało im się naturalizować Jordana Loyda. Skupiają się także na zachowaniu kibiców. Piszą o wrogiej atmosferze, jaka panowała w hali.
Reprezentacja Polski wygrała drugi mecz na mistrzostwach Europy. Po zwycięstwie ze Słowenią 105:95, tym razem podopieczni Igora Milcicia pokonali Izrael 66:64. Media w kraju naszego sobotniego rywala nie przeszły obojętnie obok tego spotkania, a także otoczki mu towarzyszącej.
W Izraelu zazdroszczą Polsce naturalizowanego Jordana Loyda. To jego postać wzbudziła największe emocje.
“Reprezentacja Izraela poniosła wczoraj frustrującą porażkę z polską drużyną 66:64 w drugiej rundzie EuroBasketu. Najbardziej skrytykowany został naturalizowany zawodnik Kadin Carrington, który jak dotąd nie spełnił pokładanych w nim nadziei” – napisał portal one.co.il
Koszykarzowi oberwało się od Ofera Yanaia, właściciela Hapoelu Tel Awiw, który porównał występ Carringtona do Jordana Loyda (27-10 w punktach na korzyść reprezentanta Polski). Napisał wprost: “Polski związek jest niesamowity”
Na tym samym temacie i krytyce Carringtona skupia się inny portal. “Poprawił się po słabym początku przeciwko Islandii, ale i tak zakończył mecz z 10 punktami (1 z 6 za 3), czterema zbiórkami i ani jedną asystą w 25 minut i nie wyglądał na awans, jakiego wszyscy się spodziewali” – skomentował sport1.maariv.co.il.
Jednym z tematów poruszonych przez tamtejsze media jest zachowanie kibiców w hali podczas odegrania hymnu Izraela.
“Carrington otrzymał gromkie brawa od izraelskiej publiczności na koniec. W przerwie izraelska drużyna zwróciła się do przedstawicieli FIBA z prośbą o pomoc w związku z głośnym buczeniem podczas hymnu. Rozważane jest złożenie oficjalnej skargi do FIBA w związku z obrazą hymnu przez lokalną publiczność” – relacjonował sport5.co.il
Reprezentacja Izraela była bliska jednego ze swoich największych zwycięstw w ostatnich latach, ale po dramatycznych wydarzeniach, przegrała wczoraj z Polską 66:64 w swoim drugim meczu na EuroBaskecie 2025, schodząc do stanu 1:1 w fazie grupowej” – dodawał ten sam portal.
Pod koniec zawodnicy drużyny wyglądali na bardzo rozczarowanych, przyznając, że chcieli wygrać również z powodu wrogiej atmosfery na trybunach” – kwitował sports.walla.co.il.
Nie żeby Polska była jednym z europejskich lwów, ale dzięki 10 tysiącom lokalnych kibiców (którzy buczeli podczas „Hope” przed meczem) – prowadzili przez całą pierwszą połowę, korzystali ze wspaniałych umiejętności swojego naturalizowanego zawodnika Jordana Lloyda (byłego zawodnika Maccabi Tel Awiw, dla tych, którzy zapomnieli) i zrobili wszystko, co trzeba, aby zdobyć drugie zwycięstwo w mistrzostwach” – rozpisywał się ynet.co.il.
“Niespodziewana porażka może kosztować Izrael awans do 1/8 finału. Słowenia, która przegrała już dwa mecze, zajmuje piąte miejsce, a słaba Islandia szóste. Izraelowi pozostały jeszcze mecze z Francją, Belgią i Słowenią. Przypomnijmy, że do kolejnego etapu awansują cztery najlepsze drużyny z każdej grupy” – martwił się portal srugim.co.il.
A jak spotkanie wyglądało okiem Sport.pl? Na miejscu byli obecni nasi korespondenci.
“Zrobili to! Jordan Loyd to zrobił! Po świetnym w ataku spotkaniu ze Słowenią polscy koszykarze dołożyli w spotkaniu z Izraelem twardą obronę i mecz z oczywistym podtekstem wygrali 66:64. Na boisku i na trybunach aż iskrzyło od emocji, nawet opanowany zwykle selekcjoner Igor Milicić skakał przy linii bocznej, zagrzewając fanów do głośniejszego dopingu” – pisał redaktor naczelny Sport.pl Łukasz Cegliński.
Ci, którzy zakochali się w koszykarskiej reprezentacji Polski nie będą musieli długo czekać na sportowe emocje związane z jej meczami. Już w niedzielę 31 sierpnia w Katowicach odbędzie się trzeci mecz zawodników Igora Milicicia. Tym razem zmierzą się z Islandią.