NFL
Spekulacje okazały się prawdą. Teraz już wiadomo, co naprawdę się wydarzyło. _____
Katarzyna Zillmann i Julia Walczak nie są już razem. Po tygodniach spekulacji wszystko stało się jasne. Partnerka srebrnej medalistki olimpijskiej zamieściła wymowny komentarz, który rozwiał wszelkie wątpliwości. Te słowa kończą jeden z najbardziej medialnych związków w polskim sporcie.
Przez lata tworzyły zgraną parę. Obie związane ze sportem, obie silne, inspirujące, wspierające się nawzajem. Julia Walczak towarzyszyła Katarzynie Zillmann nie tylko w codziennym życiu, ale również na oficjalnych wydarzeniach i podczas emocjonujących występów w „Tańcu z gwiazdami”. Jednak w ostatnim czasie coś zaczęło się zmieniać…
Katarzyna Zillmann i Julia Walczak: historia związku
Gdy Julia Walczak przestała pojawiać się na nagraniach programu, fani i media zaczęli spekulować o możliwym kryzysie. Brak jej obecności w półfinale „Tańca z gwiazdami” tylko dolał oliwy do ognia. Tymczasem Katarzyna Zillmann coraz częściej była widywana w bliskich relacjach z taneczną partnerką – Janją Lesar. Ich wspólne gesty i pocałunki w programie rozbudziły lawinę plotek.
Choć przez długi czas obie strony nie komentowały publicznie swojej relacji, teraz wszystko stało się jasne. Julia Walczak, która wcześniej z dumą mówiła o ukochanej, tym razem była wyjątkowo oszczędna w słowach. Pod starym postem zamieściła zaledwie jedno zdanie: „Nieaktualne jak coś”. Tyle wystarczyło, by zakończyć pięcioletni rozdział ich wspólnej historii.
Zillmann i Walczak przez długi czas uchodziły za jedną z najbardziej inspirujących par polskiego sportu. Ich relacja była symbolem odwagi, szczerości i wsparcia. Publiczne coming outy, wspólne zdjęcia na ściankach i wzajemne kibicowanie sobie w zawodach sportowych oraz medialnych występach – wszystko to sprawiało, że zyskały ogromną sympatię.
Nie wiadomo, czy za rozstaniem kryje się nowa relacja. Zachowanie Zillmann w ostatnich odcinkach „Tańca z gwiazdami” pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Pewne jest jedno – komentarz Julii Walczak definitywnie kończy rozdział, który jeszcze niedawno był pełen miłości i wspólnych marzeń.