NFL
Ryszard Terlecki, dotychczas bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, znalazł się na marginesie PiS. Co doprowadziło do tej zmiany?
Jak ustalił “Newsweek”, Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, podjął decyzję o odsunięciu na dalszy plan swojego wieloletniego, bliskiego współpracownika, Ryszarda Terleckiego. Prominentny polityk PiS miał zostać zmarginalizowany w strukturach partii. Zdecydowała jedna sytuacja z kampanii prezydenckiej.
Ryszard Terlecki i Jarosław Kaczyński.
Ryszard Terlecki i Jarosław Kaczyński. Foto: Grzegorz Krzyżewski / Fotonews
Według informacji “Newsweeka”, Ryszard Terlecki, znany z lojalności wobec Jarosława Kaczyńskiego i swojej roli jako jednego z głównych rozgrywających w PiS, w ostatnim czasie coraz rzadziej pojawia się u boku prezesa partii. Jego aktywność publiczna znacząco zmalała, a wpływy w partii zostały ograniczone.
Jeden z anonimowych polityków PiS, cytowany przez “Newsweeka”, podkreśla, że Terlecki był całkowicie zależny od Kaczyńskiego: “Rysiek bez dobrego miejsca nie dostawałby się w ogóle do Sejmu”. To stwierdzenie wskazuje na fakt, że pozycja Terleckiego w partii opierała się głównie na wsparciu i zaufaniu lidera PiS.
Decyzja o odsunięciu Terleckiego miała swoje źródło w wydarzeniach związanych z kampanią prezydencką, w której PiS poparło Karola Nawrockiego, ówczesnego szefa Instytutu Pamięci Narodowej. Jak ustalił “Newsweek”, Terlecki w rozmowie z Kaczyńskim wyraził sceptycyzm co do szans Nawrockiego na wygraną w wyborach. Uważał, że kandydatura ta jest ryzykowna i może zakończyć się porażką.
Jednak to nie sam sceptycyzm wywołał największe niezadowolenie Kaczyńskiego, lecz propozycja, z jaką Terlecki przyszedł na spotkanie “w cztery oczy”.
Terlecki miał zasugerować Kaczyńskiemu, by ten ogłosił swoje odejście z funkcji prezesa PiS, co miało być strategicznym posunięciem w kontekście kampanii wyborczej. Wedle planu Terleckiego, w połowie 2025 r. miał odbyć się kongres wyborczy PiS, na którym wybrano by nowego prezesa partii oraz wiceprezesów i inne kluczowe ciała.
— Terlecki wymyślił, żeby Kaczyński ogłosił, że odchodzi i oddaje stery Prawa i Sprawiedliwości. Wedle tego planu Nawrockiemu miałoby pomóc to, że wyborcy mieliby już wizję PiS-u bez Kaczyńskiego jako szefa i mieliby chętniej głosować na Nawrockiego – relacjonuje “Newsweekowi” jeden z działaczy PiS.