Connect with us

NFL

Rosyjski agent Michaił Mirgorodski zbudował siatkę szpiegowską w Polsce, wykorzystując kryptowaluty i komunikator Telegram. Ile płacił za zlecenia?

Published

on

Rosyjski agent dokładał wszelkich starań, aby polskie służby nigdy nie poznały jego prawdziwej tożsamości. Michaił Mirgorodski operował w internecie pod licznymi pseudonimami, konsekwentnie zacierając za sobą ślady. Mimo to udało się dokładnie rozpracować zarówno jego metody działania, jak i szczegóły operacji, które był w stanie przeprowadzać, dysponując wyłącznie smartfonem i portfelem kryptowalutowym. Zrekonstruowano także cały schemat wynagradzania osób przez niego werbowanych.

28-letni Rosjanin ścigany listem gończym. 2
Zobacz zdjęcia
28-letni Rosjanin ścigany listem gończym. Foto: ABW / gov.pl/ / 123RF
We wtorek (2 grudnia) Prokuratura Krajowa ujawniła, że Michaił Mirgorodski jest jednym z koordynatorów działalności szpiegowskiej i dywersyjnej prowadzonej na terytorium Polski. To 28-letni obywatel Rosji, który kierował swoją siatką za pośrednictwem komunikatora Telegram. Według ustaleń prokuratury, już w październiku 2022 r. założył tam grupę o charakterze terrorystycznym, skupiającą około 30 współpracowników.

Polskie służby ustaliły tożsamość 28-latka oraz odtworzyły schemat jego działania. Prowadzący śledztwo lubelski wydział PK wydał postanowienie o przedstawieniu Mirgorodskiemu pięciu zarzutów, między innymi dotyczących założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze terrorystycznym oraz organizowania i nadzorowania pracy obcego wywiadu. Mężczyzna nie przebywa w Polsce; poszukiwany jest listem gończym.

Zrekonstruowano również sposób rekrutacji. Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, zaledwie po kilku dniach działalności na Telegramie Rosjanin znalazł pierwszych chętnych do współpracy. Jednym z elementów, które mogły przyciągać nowych wykonawców, był cennik — Mirgorodski rozsyłał go potencjalnym “pracownikom”. Najniższa stawka wynosiła pięć dolarów i dotyczyła rozwieszenia pojedynczej ulotki lub wykonania graffiti. Zleceniodawca płacił między innymi za malowanie haseł takich jak “#NATOGOHOME”, “NATO stop”, “donotbebiden” czy “JBC PIS”. Finansował również kolportaż antyukraińskich i dezinformacyjnych materiałów, w tym ulotek “Dlaczego Polacy umierają za Ukrainę”, “To nie nasza wojna” oraz “Polska≠Ukraina”.

Wyższe kwoty pojawiały się przy zadaniach obejmujących montaż kamer służących do obserwacji polskiej infrastruktury krytycznej. Za takie działania Mirgorodski płacił od 300 do 400 dolarów. W ten sposób monitorowano między innymi lotnisko Rzeszów-Jasionka, dworzec kolejowy w Rzeszowie, Port Wojenny Gdynia, przejścia graniczne z Ukrainą oraz kluczowe, transgraniczne linie kolejowe wykorzystywane do transportu pomocy dla Ukrainy.

Rosjanin próbował również zwerbować osoby chętne do wykolejenia pociągu z zaopatrzeniem wojskowym na terytorium Polski lub Ukrainy. Za wykonanie takiego zadania obiecywał 10 tysięcy dolarów, jednak ten plan ostatecznie nie doszedł do skutku. Do rzeczywistego ataku na polską infrastrukturę kolejową doszło dopiero w listopadzie bieżącego roku – na polecenie Rosji wysadzono odcinek torów w pobliżu Garwolina. Katastrofy udało się uniknąć tylko dlatego, że jeden z ładunków wybuchowych nie zadziałał. Imię Michaiła Mirgorodskiego nie jest jednak łączone z tym zdarzeniem i nie ustalono, czy miał z nim jakikolwiek związek.

Ponadto zajmował się organizacją zakupu i rejestracji kart SIM na podstawione osoby (tak zwane słupy), z których następnie korzystali członkowie jego grupy. Z jego polecenia zakupiono także lampy oraz statywy, które miały posłużyć do projekcji antyukraińskich haseł na gmachach Sejmu RP i Ambasady Stanów Zjednoczonych.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery