NFL
Rodzice z Legnicy oskarżeni o szokujące czyny wobec swojego dziecka. Proces pełen napięcia i wzajemnych oskarżeń. Co dalej?
Ta historia wstrząsnęła mieszkańcami Legnicy. Dorian G. i Katarzyna K. są oskarżeni o pojenie własnego syna narkotykami. Podczas procesu rodzice wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek sąd w Legnicy zamknął przewód sądowy i strony wygłosiły mowy końcowe. Matka dziecka była wyraźnie poirytowana obecnością dziennikarzy na sali rozpraw. Przez cały czas zasłaniała się kartką papieru.
638744519738908596.jpg14
Zobacz zdjęcia
638744519738908596.jpg Foto: Piotr Wierzbicki / Fakt.pl
W sierpniu 2023 r. do miejscowego szpitala trafił trzymiesięczny Arturek z ciężkimi objawami zatrucia. W trakcie badania okazało się, że niemowlę jest pod wpływem amfetaminy i metamfetaminy. Lekarz natychmiast powiadomił policję. Na ławie oskarżonych zasiedli Dorian G. i Katarzyna K., rodzice malca.
W chwili przyjęcia do szpitala stan chłopca był ciężki. Miał zaciśnięte pięści i wymiotował. Jego stan uległ poprawie dopiero po kilku dniach. Sąd przesłuchał kilkunastu świadków. Para wzajemnie obarczała się winą, nie zwracając uwagi na to, że ich synek otarł się o śmierć.
Po sprawdzeniu przez sąd, czy strony wstawiły się na rozprawę, sędzia zamknęła przewód sądowy i strony wygłosiły mowy końcowe. Jako pierwszy głos zabrał oskarżyciel publiczny.
— W ocenie prokuratora mieli oni świadomość i możliwości tego, że ten skutek nastąpi, bo wiedzieli jakie substancje przyjmują — grzmiał prokurator. — Wnoszę o uznanie oskarżonych za winnych zarzucanych im czynów. Domagam się dla oskarżonego Doriana G. kary jednego roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, a dla oskarżonej Katarzyny K. roku pozbawienia wolności i podjęcie terapii w trybie stacjonarnym. Ponadto zasądzenia nawiązki w kwocie 5 tys. zł od oskarżonych na rzecz małoletniego Artura — kontynuował prokurator. — Kara ta w ocenie prokuratora uwzględnia wysoką społeczną szkodliwość związaną z najcenniejszym dobrem, w jakie godziły te czyny, czyli zdrowie i życie pokrzywdzonego — dodał na koniec pan prokurator
Pani oskarżona życie dziecka narażała już znacznie wcześniej. W ósmym miesiącu ciąży trafiła na patologię ciąży, bo w jej organizmie wykryto narkotyki — tłumaczyła pani adwokat. — Nie ma dowodów, które by, pozwoliły w sposób jednoznaczny przesądzić, jak te narkotyki dostały się do organizmu dziecka — dodała.
Adwokat oskarżonego zawnioskowała o uniewinnienie ojca Arturka. Sam oskarżony w ostatnim słowie powiedział, że jest mu przykro.
Na koniec głos zabrał obrońca Katarzyny K., przekonując sąd, że tego dnia (4 sierpnia 2023 r.) czuła się źle i dzieckiem opiekował się Dorian. Obrońca oskarżonej próbował dowieść, że nie miała świadomości, w jakim stanie jest dziecko. Skoro miała jelitówke, to myślała, że dziecko ma także biegunkę.
Obrońca domagał się uniewinnienia swoje klientki. W przypadku wyroku skazującego zawnioskował o wymierzenie trzech miesięcy pozbawienia wolności.