Robert Lewandowski i jego ekipa rozkręcili imprezę na Majorce – nawet w windzie nie było nudno

To była noc! Robert Lewandowski w męskim gronie bawił się na imprezie w jednym z najgorętszych klubów na Majorce – Lio Club Mallorca. Tak napastnik FC Barcelona spędzał ostatnie chwile przed lotem do Polski na mecz z Mołdawią, który będzie pożegnalnym występem Kamila GrosickiegoLewandowski odpoczywa bardzo intensywnie. Był obecny na Grand Prix Hiszpanii Formuły 1, jak również korzystał z pięknej pogody na słonecznej Ibizie. Nie zabrakło również męskiego wypadu w gronie najbliższych przyjaciół do znanego klubu na Majorce.

W czwartek przed godziną 21:00 “Lewy” i jego znajomi wsiedli do luksusowego busa pod domem kapitana reprezentacji Polski. W tym gronie byli: jego bliski współpracownik Tomasz Zawiślak, prawnik piłkarza Kamil Gorzelnik i jego brat Jakub oraz ochroniarz Marcin Kulczyk.

Pół godziny później podjechali przed Lio Club Mallorca. Tego dnia imprezę rozkręcał DJ i producent muzyczny Guri. Zabawa była przednia i wszyscy miło spędzali czas. W pewnym momencie tańczyli nawet w windzie! I to nie byle jakiej… “To najsłynniejsza winda na Majorce, która oferuje wyjątkowy widok na Paseo Maritimo w Palmie. Gdy tylko drzwi się otworzą, neonowy napis głosi: Tak, dla wszystkiego” – czytamy na stronie klubu.

Po północy roztańczone towarzystwo zaczęło się uszczuplać. Imprezę opuściły dwie osoby. Lewandowski w gronie pozostałych uczestników wyszedł z klubu po godzinie 2:00 w nocy. Razem wsiedli do busa i odjechali.

Kapitan kadry nie miał dużo czasu na odpoczynek. Jak dowiedział się “Fakt”, przyleci w piątek na mecz z Mołdawią. Będzie uczestniczył w pożegnaniu Kamila Grosickiego z reprezentacją Polski. Samolot z Hiszpanii wystartował po godz. 14:00.