Reprezentacja Polski U-21 sama zapracowała sobie na tak komfortową sytuację ➡

Reprezentacja Polski U-21 sama zapracowała sobie na tak komfortową sytuację! Okazuje się, że nawet potencjalne wpadki nie muszą być powodem do niepokoju w kontekście awansu na młodzieżowe mistrzostwa Europy kadry Jerzego Brzęczka. Polacy mogą skorzystać bowiem ze specjalnej “furtki”. Wyjaśniamy.

Doskonała sytuacja Polaków wyklarowała się w zeszłym tygodniu w Szczecinie, po tym jak z naszego kraju bez punktów wracali Włosi. Młodzi piłkarze Brzęczka wygrali 2:1 i wypracowali sobie przewagę nad faworytami. Do tego we wtorek pokonali Macedonię Północną 1:0 po golu Filipa Kocaby i wykonali kolejny krok w stronę awansu.

W ten sposób dali jasno znać rywalom z Półwyspu Apenińskiego, którzy później rozpoczynali swoje spotkanie, że nawet przekonujący triumf z Czarnogórą U-21 nie sprawi, że strata do lidera się zmniejszy.

Włosi przegrywali nawet 0:1, by ostatecznie wygrać aż 4:1 w Niksiciu po golach Pisilliego, Dagasso, Camardy i Finiego. W takim układzie Polacy mają bilans 6-0-0 [zwycięstw, remisów, porażek], a druga ekipa 5-0-1. W porównaniu do pozostałych grup to doskonałe rezultaty.

Dominacja obu tych drużyn w grupie sprawia, że jest duża szansa, że to właśnie jedna z tych drużyn bezpośrednio awansuje na Euro U-21 jako jedyna z drugiego miejsca. By znaleźć się na Euro U-21 w Albanii i Serbii, trzeba wygrać eliminacyjną grupę, ale UEFA daje jeszcze jedną szansę. Najlepsza ekipa z drugich miejsc także otrzyma bilet na ME U-21 bez konieczności rozgrywania baraży. Wystarczy spojrzeć na klasyfikację drużyn z drugich lokat. W niej prowadzą Włosi z 15 punktami i wyprzedzają Słowację [13 pkt], Niemcy [12 pkt] i Finlandię [10 pkt].

Zakładając czarny scenariusz, w którym Polacy przegrywają dwa mecze [np. z Czarnogórą i Włochami], wciąż istnieje spore prawdopodobieństwo, że pokaźny dorobek wypracowany w 2025 r. pozwoli na awans bez walki w barażach. Nie ma jednak wątpliwości, że Jerzy Brzęczek zrobi wiele, by Włosi już nas nie wyprzedzili.