NFL
Putin zaskoczył swoją gotowością do rozmów na temat Ukrainy. Jego deklaracja podczas Forum Ekonomicznego w Petersburgu była niespodziewana.
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył podczas Forum Ekonomicznego w Petersburgu, że w sprawie Ukrainy jest gotów rozmawiać z każdym, nawet z Wołodymyrem Zełenskim. Zaznaczył, że mógłby spotkać się z prezydentem Ukrainy w końcowej fazie negocjacji w sprawie rozejmu.
Wołodymyr Zełenski i Władimir Putin.
Wołodymyr Zełenski i Władimir Putin. Foto: AFP/AFP
Putin zapowiedział, że Moskwa jest gotowa do prowadzenia merytorycznych rozmów na temat zasad porozumienia pokojowego. Dodał, że kolejne spotkanie zespołów negocjacyjnych jest możliwe po 22 czerwca i ważne jest zagwarantowanie tego, że następny przywódca Ukrainy nie będzie podważał zawartych z jego krajem porozumień.
Przywódca Rosji uznał, że twierdzenia, jakoby Rosja planowała zaatakować NATO, są nonsensem i są rozpowszechniane przez zachodnich polityków, aby oszukać podatników i zmusić ich do wydania większych środków na obronę.
Zaznaczył, że jego kraj nie stanowi zagrożenia dla NATO i nie uważa planów zbrojeniowych Sojuszu za zagrożenie dla Rosji. — Decyzja użycia siły na Ukrainie nie oznacza, że Moskwa planuje atak na Europę Wschodnią — oświadczył Putin, cytowany przez agencję Reutera.
Putin powiedział też, że prezydent USA Donald Trump ma rację, gdy mówi, że wojna przeciwko Ukrainie nie miałaby miejsca, gdyby to Trump sprawował w 2022 r. władzę w Stanach Zjednoczonych. Komentując relacje z Trumpem zaznaczył, że ich potencjalne spotkanie powinno być dobrze przygotowane i przynieść pozytywne rezultaty.
To dobrze, że Trump jest biznesmanem, dobrze kalkuluje — ocenił Putin. Przywódca Rosji wyraził również nadzieję, że Waszyngton podejmie kroki w celu przywrócenia stosunków z Moskwą.
Przywódca Rosji stwierdził ponadto, że jest gotowy rozmawiać z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, ale wątpi, aby Niemcy mogły być pośrednikiem w rozmowach z Ukrainą. Dodał, że wysłanie przez Niemcy na Ukrainę pocisków manewrujących Taurus oznaczałoby bezpośrednie zaangażowanie się tego kraju w wojnę, ale nie zatrzymałoby pochodu rosyjskich wojsk