NFL
Przedświąteczny czas w Szczecinie jest wyjątkowo nerwowy 😬😬 Więcej ➡️
Prezes Pogoni Szczecin zaognił sytuację wokół przyszłości Kamila Grosickiego. Ujawnienie ogromnych wymagań finansowych gwiazdora było dla wielu ciosem poniżej pasa. Ale Alex Haditaghi nie zamierza się zatrzymywać! Mateusz Święcicki przekonuje, że to dopiero początek, a Tomasz Włodarczyk mówi o możliwym planie na “obrzydzenie” legendy Portowców. Na antenie Meczyków ujawnia też plany Widzewa Łódź w sprawie skrzydłowego.
Przedświąteczny czas w Szczecinie jest wyjątkowo nerwowy. Kontraktu z Grosickim przedłużyć jak na razie nie zamierza Haditaghi. Piłkarzowi w czerwcu 2026 r. kończy się umowa i wkrótce istniała będzie realna groźba, że odejdzie za darmo do innego klubu z Ekstraklasy.
W ostatnich dniach bardzo dużo mówi się o zarobkach i wymaganiach “Grosika”. Zaczęło się od wpisu prezesa Portowców, który upublicznił jego pensję. “Kamil podpisał obecny kontrakt prawie 2,5 roku temu, w wieku 34 lat, zarabiając 160 tys. zł” — czytamy.
Domaga się nowej, dwuletniej umowy (łącznie 2,5 roku), która pozwoli mu dożyć 40. roku życia, ze znaczną podwyżką pensji do 250 tys. zł miesięcznie oraz premią za podpisanie kontraktu w wysokości 2 mln zł. To daje około 8 mln zł w ciągu dwóch lat. Nie podpiszę tej umowy” — ujawnił Haditaghi.
Nie wiem, czy nie ma tu drugiego dna, by obrzydzić Kamila i czy faktycznie chce go zostawiać w klubie — uważa Tomasz Włodarczyk na kanale Meczyki. — Wykonał ten ruch, by wzmocnić swoją pozycję. Ale też wiedział, że te liczby nie są ostateczne, to górne widełki i można by się spotkać po środku. Rzucił hasło: nie zamierzam tego płacić. Ale jasne jest, że nie musiałby, bo po to są negocjacje — dodaje.
— Jestem pewien jednego. Saga, którą rozpoczął Haditaghi swoim wpisem na X, będzie kontynuowana. On rozpoczął serial i to nie będzie jednoodcinkowe — uważa Mateusz Święcicki na temat planów prezesa na powolne kruszenie pomnika legendy.
Łukasz Wiśniowski nie ma wątpliwości, że Pogoń jest w stanie spełnić oczekiwania gwiazdora, a Włodarczyk popiera to liczbami. — [Pogoń] Mniej więcej w tym oknie transferowym oferuje kontrakty na poziomie 750 tys. euro, czyli 3 mln zł za sezon, to jest 262 tys. zł miesięcznie plus podpis, czyli więcej niż chce — zauważa w Meczykach. W tym przypadku chodzi jednak o 37-latka, a nie nową gwiazdę.
Dodatkową presję wywiera także Widzew, który wciąż jest zainteresowany usługami reprezentanta Polski. — W kontekście sprowadzenia kolejnego skrzydłowego on jest dla klubu numerem 1. Widzew jest gotowy zaproponować mu dobry kontrakt, bo cały czas widzi w nim wartościowego piłkarza — ujawnia Włodarczyk.
— Jak na razie klub z Łodzi nic nie proponował “Grosikowi”. Jest nim zainteresowany, ale czeka na rozwój wydarzeń między Pogonią a zawodnikiem — dodaje. Słyszymy też, że na razie RTS Roberta Dobrzyckiego przygląda się sytuacji w Szczecinie i nie chce płacić za transfer. W końcu umowa Grosickiego kończy się już za pół roku. W programie słyszymy, że “dwójką” na skrzydło do Widzewa jest Przemysław Płacheta grający obecnie w Oxford United w Championship.