Connect with us

NFL

Proces starszego sierżanta Daniela O. trwa, a rodzina poszkodowanej 14-latki walczy o sprawiedliwość. Czy prawda wyjdzie na jaw?

Published

on

Nie przyznaje się do winy. Odmawia odpowiedzi na pytania prokuratora, rodziny i sądu. W środę, 8 października, w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie ruszył proces starszego sierżanta Daniela O. — żołnierza i prywatnie męża policjantki, który 18 grudnia 2023 r. potrącił na pasach 14-letnią dziewczynkę idącą rano do szkoły. Nastolatka cudem przeżyła, ale do dziś odczuwa skutki poważnych złamań i operacji. Jej rodzina wciąż walczy — nie tylko o sprawiedliwy wyrok, ale też o prawdę. Wcześniej sąd uznał winę kierowcy, ale wymierzył mu jedynie 6 tys. zł grzywny.

Monitoringu miejskim nagrał moment potrącenia na ul. Rzecha w Rzeszowie. Kierowca stanął przed sądem.13
Zobacz zdjęcia
Monitoringu miejskim nagrał moment potrącenia na ul. Rzecha w Rzeszowie. Kierowca stanął przed sądem. Foto: – / LASKAR-MEDIA
41-letni Daniel O. zjawił się w sądzie w towarzystwie swojej obrończyni, mec. Marioli Klimko-Pelc. Ubrany swobodnie: ciemna koszula, dżinsy, sportowe buty. Gdy sędzia rozpoczęła rozprawę, oznajmił, że nie przyznaje się do winy. Odmówił składania zeznań. Zgodził się odpowiadać jedynie na pytania swojej obrony.

Odczytano jego wcześniejsze zeznania z postępowania przygotowawczego. W nich — podobna linia obrony. Twierdził, że dziewczynki wcześniej nie zauważył, bo skupił się na aucie wyjeżdżającym z bocznej ulicy.

Do wypadku doszło przed świtem, około godz. 5.50, na oznakowanym przejściu dla pieszych na ul. Rzecha w Rzeszowie. Mężczyzna tłumaczył, że nie był świadomy, iż potrącił człowieka — “czuł tylko, że auto w coś uderzyło”.

W odczytanych zaznaniach wspomniał, że dziewczynka miała kaptur, słuchawki, i nie odwróciła się w jego stronę. Jednak dwaj żołnierze jadący z nim autem — koledzy, pasażerowie — tego nie potwierdzili. Stwierdzili, że… nie widzieli niczego. Każdy był zajęty swoim telefonem.

Jak wynika z ich zeznań, po zderzeniu na przedniej szybie pojawiły się pęknięcia, a odłamki szkła spadły na siedzącego z przodu pasażera. Mężczyzna z tylnego siedzenia spojrzał przez tylną szybę i zauważył, że na jezdni leży człowiek. Dopiero wtedy pojawiła się reakcja. Samochód cofnął, jeden z pasażerów wysiadł udzielić pomocy.

— Siła uderzenia była tak duża, że głowa dziecka znalazła się w rękawie kurtki — opisywał jeden ze świadków. Obok leżał szkolny plecak. Koledzy jechali wtedy rano do Lublina. Twierdzili, że nie spieszyli się i tuż przed wypadkiem tankowali auto.

Ojciec poszkodowanej dziewczynki przed rozprawą nie chciał wypowiadać się mediom. W jego imieniu głos zabrał pełnomocnik, mec. Andrzej Mucha.

— Złożyliśmy sprzeciw wobec wyroku nakazowego. Nie zgadzamy się z tak niskim wymiarem kary. Nie zgadzamy się też z samym opisem czynu. Mamy powołanego własnego biegłego, którego opinia wskazuje, że auto poruszało się z prędkością nawet 80 km na godz., czyli o ok. 20 km na godz. więcej niż wynika z opinii biegłego prokuratury — mówił.

Rodzina domaga się sprawiedliwego procesu i kary więzienia dla sprawcy. Ich zdaniem poprzedni wyrok — 6 tys. zł grzywny — był policzkiem, nie wyrokiem.

— To nie chodzi o zemstę. To chodzi o godność, o pokazanie, że system działa, że nie da się zamieść wszystkiego pod dywan tylko dlatego, że sprawca ma mundur — mówił pan Dariusz w rozmowie z “Faktem” kilka miesięcy temu.

Sędzia wyznaczyła kolejny termin rozprawy na koniec stycznia 2026 r. To wtedy przesłuchana ma zostać 14-latka oraz biegli, których opinie mogą mieć istotne znaczenie dla oceny winy i wymiaru kary.

Daniel O. odpowiada za nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowanie wypadku (art. 177 §1 kodeksu karnego). Grozi mu za to od 3 miesięcy do 3 lat więzienia.

Równolegle toczy się inne, powiązane postępowanie, prowadzone przez prokuraturę na Śląsku. Dotyczy ono policjantów z Rzeszowa, którzy tuż po wypadku sporządzili notatkę służbową, w której napisali, że dziewczynka “wtargnęła poza przejściem dla pieszych”. Jak się okazało, było to nieprawdziwe. Gdyby nie nagranie z monitoringu, rodzina nie miałaby żadnego dowodu na to, że dziecko szło prawidłowo po pasach, kiedy uderzył w nie samochód.

— Gdyby nie nagranie, nie mielibyśmy nic. A dziś ktoś mógłby powiedzieć: “przecież nic się nie stało” — mówił ojciec w poprzednich wypowiedziach

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

NFL43 minutes ago

Szefowa gabinetu amerykańskiego prezydenta powiedziała też, że Trump przejawia skłonność do zemsty, a część działań, które podejmuje w drugiej kadencji, wynika z takich pobudek. Więcej w komentarzu 👇👇👇

NFL45 minutes ago

Prawie codziennie spotykam się z próbami podważania autorytetu polskiego rządu przez kogoś z otoczenia prezydenta i to bardzo źle służy naszym interesom – powiedział Donald Tusk Więcej w komentarzu 👇👇👇

NFL47 minutes ago

Bartłomiej O. chciał wykupić lokal w Gdyni z 95-procentową bonifikatą. Więcej w komentarzu 👇👇👇

NFL50 minutes ago

Osoby, które zdecydują się zawrzeć umowę o wspólnym pożyciu, będą musiały podpisać ją u notariusza. Więcej w komentarzu 👇👇👇

NFL52 minutes ago

Cliff Richard ma wyjątkowy apel do brytyjskiego monarchy…

NFL55 minutes ago

Para była razem od 35 lat… ___

NFL59 minutes ago

Spór między Nawrockim i Tuskiem. Musiał interweniować szef prezydenckiej kanceralii Czytaj więcej: -3d4v3aIPg

NFL1 hour ago

Pożar pod Warszawą, zagrożone budynki mieszkalne. Z ogniem walczy 14 zastępów straży Czytaj więcej: –

NFL1 hour ago

Wielka kasa! 👀 ➡

NFL2 hours ago

Maciej Pela wyznał jak będzie wyglądała jego nowa rzeczywistosć w kwestii nadchodzących Świąt.

NFL3 hours ago

Agnieszka Chylińska zwróciła się do fanów z dramatyczna prośbą.

NFL3 hours ago

Jego żona i syn popełnili samobójstwo. Historia Bohdana Smolenia rozrywa serce

Copyright © 2025 USAlery