NFL
Prezydent Nawrocki rozważa petycję o wycofaniu jedno- i dwugroszówek. Ekonomista ostrzega przed możliwym wzrostem cen. Co przyniesie ta zmiana?
Koniec z koszmarem wydawania reszty na zakupy. Kasjerki już nie będą pytać, czy mogą być winne grosika. Do prezydenta Karola Nawrockiego wpłynęła petycja zakładająca likwidację jedno — i dwugroszówek. Ekonomista Marek Zuber ostrzega, że reforma miałaby skutek uboczny w postaci wyższych cen.
Do prezydenta wpłynęła petycja, której autor proponuje wycofania z obiegu groszówek. Chce także zaokrąglenia cen w sklepach. Ekonomista ocenił, jakie mogą być skutki takiej zmiany. 1
Zobacz zdjęcia
Do prezydenta wpłynęła petycja, której autor proponuje wycofania z obiegu groszówek. Chce także zaokrąglenia cen w sklepach. Ekonomista ocenił, jakie mogą być skutki takiej zmiany. Foto: newspix.pl/Damian Burzykowski/newspix.pl, KPRP, 123RF
Karol Nawrocki pełni urząd od 6 sierpnia i obywatele już kierują do niego swoje propozycje. Właśnie wpłynęła petycja, która zakłada wycofanie z obiegu monet o najniższym nominale, czyli 1— i 2-groszówek. Oto, jakie jest tego wytłumaczenie.
Od lat pracując jako audytor i finansista, obserwuję problem nieproporcjonalnego zaangażowania czasu i środków w rozliczenie lub egzekwowanie należności 1-2 groszy zwłaszcza w dużych wielomilionowych projektach, w których robiłem audyty, ale. i podczas sytuacji życiowych podczas płatności. Jest to źródłem kosztów nieadekwatnych do wartości sporów” – pisze autor petycji (nie zdecydował się na upublicznienie swoich danych osobowych). Przygotował też projekt ustawy, który oprócz likwidacji 1— i 2-groszówek zakłada:
zaokrąglanie końcowych kwot płatności do pełnych 5 groszy,
• utworzenie Funduszu Społecznych Zaokrągleń, zasilonego resztą dodatnią wynikającą z zaokrągleń i przeznaczona na cele pożytku publicznego.
Wybicie 1— i 2-groszówek kosztuje więcej, niż wynosi wartość tych monet. Dlatego warto zadać sobie pytanie, czy jest sens, byśmy mieli takie monety w obiegu – mówi “Faktowi” ekonomista Marek Zuber. Kilka lat temu wyliczano, że koszt wybicia jednogroszówki to tak naprawdę 3 grosze. – Jeśli jednak chodzi o zaokrąglenia, to przy setkach tysięcy transakcji, mowa o naprawdę sporych pieniądzach, jakie musieliby dopłacić klienci. Warto pamiętać o tym, że kiedy inflacja rośnie o 0,2 proc., to jest wielka narodowa dyskusja o drożyźnie. Tymczasem właśnie z takim wzrostem cen trzeba by się liczyć, gdyby faktycznie takie zaokrąglenie wprowadzono – ocenia Marek Zuber.
Ekonomista zwraca na jeszcze jedną rzecz uwagę: na bazarach czy targach nie operuje się cenami 7,99 zł czy 9,99 zł. Coś kosztuje 8 lub 10 zł. – Taki grosz obniżki ma tylko charakter marketingowy, psychologiczny, który ma podprogowo działać na klientów, że kupują taniej – wskazuje Marek Zuber.
Teraz inicjatywą obywatelską zajmą się prezydenccy urzędnicy. Zgodnie z przepisami, każda petycja, która wpłynie do prezydenta, jest rozpatrywana. Głowa państwa może nadać jej bieg w formie inicjatywy legislacyjnej lub też skierować ją do odpowiedniego ministerstwa.