NFL
Pożar w galerii Podolany w Poznaniu zaskoczył wszystkich. Co było jego przyczyną? Szczegóły akcji strażaków i dramatyczne skutki dla papug.
LllŚledczy ustalili, co doprowadziło do niedzielnego pożaru w galerii Podolany w Poznaniu. Jak poinformował w poniedziałek rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, biegły sądowy z dziedziny pożarnictwa wskazał jednoznacznie, że źródłem ognia było zwarcie instalacji elektrycznej w papugarni znajdującej się na pierwszym piętrze budynku.
Pożar w galerii Podolany. Straż pożarna Poznań potwierdza: przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej.
Pożar w galerii Podolany. Straż pożarna Poznań potwierdza: przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej. Foto: P.F.Matysiak / newspix.pl
— Otrzymaliśmy pisemną opinię, że przyczyną pożaru bez wątpliwości było zwarcie instalacji elektrycznej w pomieszczeniach, gdzie znajdowały się ptaki — przekazał Andrzej Borowiak.
Do pożaru doszło w niedzielny wieczór przy ulicy Strzeszyńskiej w Poznaniu. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie tuż przed godziną 21. Na miejsce natychmiast skierowano kilkanaście zastępów. W kulminacyjnym momencie działań z ogniem walczyło ponad 100 strażaków. Na szczęście nikt z ludzi nie odniósł obrażeń, jednak ogień pochłonął życie 27 papug
Rzecznik Wielkopolskiej Straży Pożarnej Martin Halasz poinformował, że pierwsze wozy pojawiły się na miejscu zaledwie sześć minut po wezwaniu.
— Kiedy strażacy dotarli, w środku sklepu był już rozwinięty pożar, a płomienie było widać na dachu budynku. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko i zagrażał sąsiednim budynkom — powiedział Halasz.
Aby skuteczniej opanować sytuację, strażacy wykorzystali drony, które pomogły zlokalizować źródło ognia i określić kierunek rozprzestrzeniania się płomieni. Dzięki temu mogli rozmieścić sprzęt gaśniczy w newralgicznych punktach i zorganizować bezpieczny dojazd dla kolejnych pojazdów ratowniczych.
Świadkowie zdarzenia przekazali strażakom, że w budynku znajdowała się papugarnia. W tej części budynku pożar był najbardziej rozwinięty. Ratownicy prowadzili działania gaśnicze głównie z zewnątrz, korzystając z drabin strażackich, ale roty strażackie weszły także do środka budynku. Gdy jedna z nich dotarła w okolice papugarni, musiała się wycofać — w budynku zapaliły się gazy pożarowe, temperatura była bardzo wysoka, zaczęły odpadać fragmenty sufitu, co zagrażało bezpieczeństwu strażaków — relacjonował Halasz.
Ogień udało się opanować przed godziną 3:00 w nocy. W poniedziałek rano strażacy rozbierali część dachu i dokładnie sprawdzali, czy w środku nie pozostały ukryte zarzewia ognia. Cała akcja zakończyła się po godzinie 13:00.
W działaniach ratunkowych brało udział 17 wozów gaśniczych, 7 drabin i podnośników, 4 drony oraz specjalistyczny sprzęt do zaopatrzenia wodnego i zabezpieczenia medycznego.
Jak podała straż pożarna, obiekt był kontrolowany w 2023 r. przez funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. Po wykryciu nieprawidłowości komendant miejski PSP w Poznaniu wydał wtedy nakaz ich usunięcia.