NFL
Porwany Marek Kubaczka nie żyje. Stoją za tym
W grobowcu na cmentarzu w Żytnie odnaleziono mężczyznę. Najnowsze ustalenia wskazują, że to ciało porwanego we wrześniu przez kibiców GKS Marka Kubaczki z Katowic. Ktoś bardzo starał się zatrzeć ślady i wywiózł go ponad 100 km dalej. Policja i prokuratura badają makabryczną sprawę, której tłem są porachunki w środowisku kiboli.
Mieszkańcy niewielkiego Żytna w powiecie radomszczańskim są w szoku po akcji policji, która w piątek szczelnie otoczyła miejscowy cmentarz. Funkcjonariusze, działając na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach, przez kilka godzin prowadzili czynności przy jednym z grobowców. Z jego wnętrza wydobyto zwłoki mężczyzny. Choć śledczy oficjalnie czekają na wyniki badań, wiele wskazuje na to, że to finał głośnej sprawy porwania 34-letniego Marka Kubaczki z Katowic.
Na miejscu zostały przeprowadzone czynności. Zwłoki zostaną poddane sekcji, zleciliśmy też badania DNA. Dopiero po ich wynikach będziemy mogli stwierdzić, czy to ciało zaginionego mieszkańca Katowic – informuje prokurator Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Mimo że prokuratura zachowuje ostrożność, brat zaginionego zdaje się nie mieć wątpliwości. Na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie Marka z żałobnym kirem i krótkim, poruszającym wpisem: “Kocham cię, do zobaczenia”.
Ta porażająca historia rozpoczęła się wieczorem 19 września w Katowicach. Do mieszkania Marka Kubaczki przy ulicy Kściuczyka w dzielnicy Kostuchna ktoś zadzwonił domofonem. Mężczyzna nie wpuścił gościa do środka, lecz postanowił do niego zejść. Wyszedł tak, jak stał – w klapkach i krótkich spodenkach, nie zabierając ze sobą nawet telefonu. To był ostatni raz, kiedy go widziano.
Według relacji świadków, Marek Kubaczka miał zostać siłą wciągnięty do czarnego samochodu i uprowadzony. Od początku śledczy brali pod uwagę motyw porwania, łącząc sprawę z powiązaniami zaginionego ze środowiskiem kiboli katowickiego GKS-u.
Kilka tygodni po zaginięciu prokuratura w Katowicach wystawiła Europejski Nakaz Aresztowania za Dariuszem N. To postać doskonale znana w przestępczym świecie, wcześniej nieprawomocnie skazana za brutalne zabójstwo 18-letniego piłkarza GKS. Mężczyznę zatrzymano w czeskiej Ostrawie. Śledczy uważają, że może on mieć bezpośredni związek ze zniknięciem Kubaczki. Po jego zatrzymaniu polscy i czescy funkcjonariusze przez kilka dni przeczesywali tereny pod Kłobuckiem.
Sprawa może mieć jeszcze jeden mroczny wątek. Na początku października w Kłobucku spłonęła stara leśniczówka przy ulicy Staszica. Według nieoficjalnych informacji budynek mógł służyć jako nielegalne laboratorium narkotykowe, a ogień podłożono, by zatrzeć ślady przestępczej działalności. Na miejscu pracował pies tropiący, który miał wykryć ślady krwi. Zostały one zabezpieczone do dalszych badań.