NFL
Polska oskarża Rosję o celowe naruszenie przestrzeni powietrznej. Wiceminister Bosacki podkreśla, że to nie była pomyłka. Co dalej?
Po raz pierwszy integralność terytorialna Polski została celowo naruszona. Wiemy, że to nie była pomyłka — mówił w piątek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ. Podkreślił, że niebo nad Polską zostało “celowo pogwałcone przez Rosję”, a skala naruszenia polskiej integralności terytorialnej dowodzi, że to nie mógł być skutek awarii lub błędu.
Marcin Bosacki, wiceminister spraw zagranicznych na Radzie Bezpieczeństwa ONZ.5
Zobacz zdjęcia
Marcin Bosacki, wiceminister spraw zagranicznych na Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Foto: – / TVP
W siedzibie ONZ w Nowym Jorku odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. W imieniu Polski głos zabrał wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.
Przedstawiciel Warszawy podkreślił, że po raz pierwszy w historii, zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ na prośbę Polski. — Zrobiliśmy to. Zażądaliśmy, aby oświadczyć, że niebo nad Polską, moim krajem, suwerennym państwem, zostało celowo naruszone przez Rosję — mówił Marcin Bosacki. Przypomniał słowa Siergieja Ławrowa z ubiegłego roku, kiedy szef rosyjskiej dyplomacji mówił, że “handlarze śmiercią nie przejmują się faktem, że ich broń metodycznie, celowo i rozmyślnie atakuje cele cywilne”.
Wydarzenia w Polsce, które miały miejsce zaledwie dwa dni temu, po raz kolejny dowodzą, że każde rosyjskie oskarżenie ostatecznie okazuje się przyznaniem do winy — dodał Bosacki
Odniósł się też do cynicznej wypowiedzi rosyjskiego dyplomaty, który twierdził, że drony w Polsce mogły nie należeć do Rosji, albo że znalazły się tam w wyniku awarii. Pokazał przy tym zdjęcia szczątków maszyn z rosyjskimi znakami i oskarżył Moskwę o kłamstwo, nazywając język Kremla “neo-Orwellowskim”.
— My w regionie pamiętamy podobną retorykę rosyjskich dyplomatów, gdy Rosja, wówczas sowiecka, zaatakowała Czechosłowację w 1968 roku, Węgry w 1956 roku lub Polskę wspólnie z nazistowskimi Niemcami we wrześniu 1939 roku — powiedział wiceminister.
— Z przykrością przyjęliśmy, że Polska oskarżyła podczas tego spotkania Białoruś o eskalację sytuacji i lekceważenie prawa międzynarodowego. Odrzucamy wszelkie oskarżenia skierowane pod naszym adresem w związku z incydentem naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony w nocy 10 września — powiedział przedstawiciel Mińska podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję
W jego ocenie oskarżenia te są “szczególnie bezpodstawne, biorąc pod uwagę fakt, że Republika Białorusi była pierwszą, a być może jedyną stroną, która poinformowała stronę polską o zbliżaniu się dronów”. Za bezpodstawne uznał też zamknięcie granic przez Polskę w związku z ćwiczeniami wojskowymi Zapad-25.
Rosja świadomie podjęła decyzję o celowej eskalacji tej wojny. A jeśli ta eskalacja nie spotka się ze zdecydowaną reakcją, Rosja nie poprzestanie na Polsce. Jutro drony, a nawet rakiety mogą spaść na Berlin, Paryż czy Londyn, a pojutrze, kto wie, może nawet przypadkowo przekroczyć Atlantyk — powiedział ambasador Ukrainy Andrij Melnyk w Radzie Bezpieczeństwa ONZ na temat Polski Wezwał Radę do przyjęcia sankcji przeciwko Rosji i zarzucił ONZ “impotencję i bierność”.
— Uroczystym obowiązkiem tej Rady jest zapobieżenie temu scenariuszowi, zanim będzie za późno i powstrzymanie tego szaleństwa, zanim pochłonie nas wszystkich. Wysyłając drony na Ukrainę, a teraz do Polski, nasz sąsiad, Rosja, nie tylko kpi z tej Rady. Pluje nam w twarz, a my grzecznie udajemy, że pada deszcz — dodał ukraiński ambasador przy ONZ.