NFL
Polska jest potęgą, ale pieniędzy wciąż brakuje. Jedna decyzja odmieni wszystko
Cały czas budujemy tę dyscyplinę sportu. Kiedyś w siatkówce też były niewielkie pieniądze, aż pojawił się Polsat, rozwinęła się liga, reprezentacja zaczęła odnosić sukcesy i nagle okazało się, że to sport narodowy. Naszej dyscyplinie też wróżę taką przyszłość — twierdzi w rozmowie z PS Onet Klaudiusz Hirsch, selekcjoner świeżo upieczonych mistrzów świata w piłce nożnej sześcioosobowej (socca). Trener reprezentacji Polski wierzy, że “rozwinie się to na tyle, że kadrowicze przynajmniej nie będą musieli dokładać do interesu”.
Trener Klaudiusz Hirsch w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet mówi o…
…sprostaniu roli faworyta:
Byliśmy stawiani w gronie kandydatów do końcowego triumfu z tego względu, że w tym roku sięgnęliśmy już po mistrzostwo Europy. Fajnie, że udało się to nam to potwierdzić i zdobyliśmy złoty medal.
gratulacjach po finale:
Otrzymaliśmy wiele ciepłych słów, także od postaci ze świata polityki, sportu czy celebryckiego. To dla nas bardzo wartościowe wsparcie, które dodaje nam pewności siebie. Każdy taki sygnał, także od zwykłych kibiców, jest dla nas bardzo ważny. To tylko potwierdza, że ludziom podoba się nasza gra i że oglądali nasze mecze, pomimo utrudnień związanych z różnicą czasu.
możliwości powtórzenia sukcesu z 2023 r., gdy został uznany za najlepszego trenera świata:
Powiem szczerze, że nie do końca się tym interesuję. Oczywiście każda taka indywidualna nagroda cieszy, ale dla mnie najważniejszy jest jednak triumf reprezentacji Polski. Moi zawodnicy pokazali piękno tej dyscypliny sportu oraz wspięli się na wyżyny umiejętności, a także osiągnęli szczyt mentalny. Przejście fazy pucharowej jest bardzo obciążające psychicznie. Z kolejnymi meczami rośnie presja. Cieszę się, że ci wspaniali reprezentanci sprostali oczekiwaniom. Wszyscy jesteśmy dumni z ich postawy i tego niesamowitego sukcesu.
braku nagród indywidualnych na mistrzostwach świata w Cancun:
Mnie naprawdę jest obojętne, kto je zdobywa. Socca jest sportem zespołowym, a nagrody indywidualne nie mają dla nas absolutnie żadnego znaczenia. Zależy nam przede wszystkim na sukcesach drużynowych. Nie ma większego splendoru niż mistrzostwo świata.
Podobnie jak rok temu miał być z nami Adrian Mierzejewski, ale względy zdrowotne uniemożliwiły mu wyjazd do Meksyku. Mam nadzieję, że dołączy do nas na wiosnę i powalczy o wyjazd na mistrzostwa Europy, które odbędą się w maju w Albanii.
Chęć wsparcia naszej drużyny wyrażają też inni zawodnicy, którzy zakończyli już profesjonalną karierę lub powoli się do tego przymierzają. Trzeba obiektywnie przyznać, że wejście do tej reprezentacji wcale nie jest takie proste. Myślę, że sam Adrian może potwierdzić, że to nie takie łatwe, jak wszystkim może się wydawać.
To nie jest takie oczywiste, że zawodnik z klasycznej piłki nożnej od razu zrobiłby różnicę. Naszej dyscypliny trzeba się nauczyć. To nie jest kopiuj-wklej z piłki nożnej 11-osobowej, a wręcz przeciwnie. Jest wiele elementów, które są niekiedy zbyt trudne dla opanowania dla piłkarzy grających na dużym boisku.
…emocjach i refleksjach po zdobyciu mistrzostwa świata:
Miło jest podsumować pewne rzeczy i spojrzeć wstecz na swoje osiągnięcia. To utwierdza w przekonaniu, że dobra praca zawsze się obroni, a my taką z całym sztabem wykonujemy. To refleksja, która motywuje i nakręca do jeszcze większego wysiłku.
To był nasz szósty mundial, zdobyliśmy już czwarty medal, co uważam za niesamowity wyczyn. Ale wiadomo, że zdarzały się nam też bolesne porażki. Myślę, że one nauczyły nas najwięcej.
Czy prezes Cezary Kulesza dzwonił do mnie z gratulacjami? Nie. Może nie ma mojego numeru telefonu? W przeszłości współpracowaliśmy z PZPN-em, ale jakiś czas temu się to skończyło. Myślę, że teraz federacja może żałować, bo w międzyczasie zdobyliśmy i mistrzostwo Europy, i mistrzostwo świata. Na tym nie poprzestaniemy. Przed nami kolejne cele. Mierzymy wysoko.
…braku wynagrodzeń w reprezentacji Polski w socce:
Cały czas budujemy tę dyscyplinę sportu. Kiedyś w siatkówce też były niewielkie pieniądze, aż pojawił się Polsat, rozwinęła się liga, reprezentacja zaczęła odnosić sukcesy i nagle okazało się, że to sport narodowy. Naszej dyscyplinie też wróżę taką przyszłość.
Już dziś mamy świetnych partnerów medialnych i sponsorów, a od niedawna patronatem objęło nas Ministerstwo Sportu. Wierzę w to, że rozwinie się to na tyle, że kadrowicze przynajmniej nie będą musieli dokładać do interesu.
Nasz kraj jest stworzony do tego, żeby być potęgą w socce. Wystarczy spojrzeć, ile mamy orlików. Gra na nich mnóstwo chłopaków, którzy z dnia na dzień mogą przebić się do reprezentacji Polski. Całkiem możliwe, że gdzieś tam jest drugi Norbert Jaszczak.