NFL
Politycy PiS dostrzegli nieoczekiwane korzyści w rekonstrukcji rządu Tuska. Odkryj, jakie argumenty przytoczyli w tej zaskakującej analizie.
Politycy opozycji nie szczędzili krytyki pod adresem rządu Donalda Tuska za ogłoszoną 23 lipca rekonstrukcję jego gabinetu. Niektórzy jednak zdobyli się na znalezienie plusów odświeżenia Rady Ministrów z ich perspektywy. — Ta rekonstrukcja przybliża nas do dymisji tego rządu — mówił “Faktowi” poseł PiS Andrzej Śliwka. Z kolei inny polityk tego ugrupowania Andrzej Adamczyk zauważył, że w niektórych resortach zachowano ministrów, co jest dobre dla sprawnego zarządzania w spółkach Skarbu Państwa.
Premier Donald Tusk i jego ministrowie podczas ogłaszania rekonstrukcji rządu.
Premier Donald Tusk i jego ministrowie podczas ogłaszania rekonstrukcji rządu. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
— Coś dobrego o rekonstrukcji rządu? Ona przybliża nas do dymisji tego rządu — oświadczył w rozmowie z “Faktem” Andrzej Śliwka. Później były sztabowiec Karola Nawrockiego nie miał dobrych słów dla gabinetu Donalda Tuska. — To chyba pierwszy raz, kiedy rekonstrukcja jeszcze bardziej osłabia ten gabinet. Chociażby wybór Miłosza Motyki na stanowisko osoby odpowiedzialnej za tematykę energetyki to wielka kompromitacja. Natomiast Marcin Kierwiński (ponownie szef MSWiA — red.) nie ma za grosz szacunku wśród mundurowych — dodał Śliwka.
Były minister infrastruktury i poseł PiS Andrzej Adamczyk, zapytany przez nas o pozytywy zmian w gabinecie Donalda Tuska, wymienił jeden. — Pozytywnie odbieram, że nie wymieniono ministra infrastruktury. Zapewne nowy minister wymieniłby część zarządzających ważnymi obszarami infrastrukturalnymi, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych, spółki kolejowe, lotnicze i mielibyśmy kolejny rok turbulencji — ocenił polityk opozycji.
Kto najbardziej zyskał, a kto stracił na rekonstrukcji rządu? — Nie patrzę na to w takich kategoriach. Ma wygrać cała koalicja, bo rozpoczął się bój o wybory 2027 roku. Jeżeli my się będziemy znowu wewnątrz spierać, kłócić i powszechnie będzie widać, że w tej koalicji nie ma zgody, to wyborów nie wygramy. Jest taka świadomość wśród koalicjantów, dlatego wszyscy poszli na duże kompromisy — odpowiedział były minister nauki i poseł Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek.
— Czy jesteśmy zadowoleni z rekonstrukcji? Odpowiem na to pytanie w październiku, jak zobaczę pierwsze trzy miesiące tego rządu. Premier obiecuje, że będzie szybciej, skuteczniej, lepiej dla Polek i Polaków. Czas pokaże — dodał Bartosz Romowicz z Polski 2050.
Senator KO Krzysztof Kwiatkowski zauważył, że koalicja 15 października nie powinna kombinować. — Mam taką naturę: “kochaj koalicjanta swego, możesz mieć gorszego”. Każdego bym przytulił, każdemu bym poszedł na rękę i dlatego nie jestem premierem — skwitował.