NFL
Pokerowa zagrywka przed meczem o wszystko. Tak Legia weszła do raju ➡️
Polska drużyna klubowa po raz pierwszy w historii awansowała do Ligi Mistrzów, przynoszącej ogromne dochody – wręcz niebotyczne. Legia otrzyma ogromny zastrzyk finansowy, który będzie miał pozytywny wpływ na całą naszą piłkę” – pisał trzydzieści lat temu korespondent Przeglądu Sportowego ze stadionu Gamla Ullevi. 23 sierpnia 1995 r. Legia pokonała w Goeteborgu IFK, przekraczając bramy piłkarskiego raju. Przypominamy całą, barwną korespondencję, zatytułowaną w oryginale: “Gdzie jest ta Legia?! W Lidze Mistrzów!!!”. To też słynny okrzyk Dariusza Szpakowskiego, komentującego ten mecz w TVP.
IFK Goeteborg – Legia Warszawa 1:2!!! UEFA za sam awans do Ligi Mistrzów zapłaci warszawskiemu klubowi 2 mln dol. Połowę z tego otrzymają piłkarze – dodajmy, że jak najbardziej zasłużenie!
Legia już w pierwszym meczu wykazała wyższość nad mistrzem Szwecji. Po bramce z karnego Jerzego Podbrożnego miała minimalną zaliczkę. Jednak wiadomo było, że rywale u siebie zagrają z maksymalnym zaangażowaniem. W rewanżu zaskoczeniem była nieobecność w podstawowej jedenastce Leszka Pisza. Trener Paweł Janas uznał, że Pisz – liczący 163 cm wzrostu – na początku nie przyda się na wąskim boisku w walce z rosłymi przeciwnikami.
W 26. minucie straciliśmy gola, po strzale Jespera Blomqvista. Trzy minuty później, za faul na Podbrożnym, Jonas Olsson otrzymał czerwoną kartkę. Wreszcie w 38. minucie Janas dokonał zmiany – za Krzysztofa Ratajczyka wszedł Pisz.
Od lat narzekało się na tego piłkarza. Był dobry, ale tylko w polskiej lidze. W Goeteborgu przełamał się! W 74. minucie, po dośrodkowaniu Grzegorza Lewandowskiego, strzelił gola głową ze środka pola karnego. Coś nieprawdopodobnego! Pisz, najmniejszy na boisku, strzelił głową bramkę wartą kilka mln dol.
Prezes ASPN Legia, Janusz Romanowski, w tym momencie mógł wykonać gest, który ćwiczył od kilku miesięcy. Prawa ręka w górę z zaciśniętą pięścią! Opłaciło się zostać w Legii, po odebraniu tytułu przez PZPN w 1993 roku, opłacił się wysiłek organizacyjny, opłaciło się zgromadzenie na Łazienkowskiej plejady najlepszych polskich piłkarzy.
Ponad tysiąc fanów Legii świętowało na stadionie w Goeteborgu. Mecze Champions League będą gromadziły na Łazienkowskiej komplet kibiców! Polska drużyna klubowa po raz pierwszy w historii awansowała do Ligi Mistrzów, przynoszącej ogromne dochody – wręcz niebotyczne. Legia otrzyma ogromny zastrzyk finansowy, który będzie miał pozytywny wpływ na całą naszą piłkę.
Powyższy fragment tekstu pochodzi z pierwszej strony Przeglądu Sportowego. Poniżej kontynuacja korespondencji, w środku gazety i pomeczowe wypowiedzi