Po tym komunikacie serce pęka

Po latach sukcesów, czerwonych dywanów i wielkich ról legendarny aktor ogłosił, że zamyka filmowy rozdział swojego życia. W szczerym wywiadzie wyznał, że teraz liczy się tylko jedno.

George Clooney to bez wątpienia legenda światowego kina. W tym roku aktor kończy 64 lata, a jego dorobek artystyczny imponuje nawet najbardziej wymagającym krytykom. Sławę zyskał w latach 90., kiedy wcielił się w rolę doktora Douglasa “Douga” Rossa w kultowym serialu “Ostry dyżur”. Ta rola otworzyła mu drzwi do Hollywood i zapoczątkowała błyskotliwą karierę, która przyniosła mu dwa Oscary i trzy Złote Globy. 

Przez lata uchodził za jednego z najprzystojniejszych aktorów na świecie, będąc obiektem westchnień milionów kobiet. Clooney to jednak nie tylko aktor, lecz także producent, reżyser i działacz społeczny. Od ponad dekady tworzy szczęśliwe małżeństwo z Amal Clooney, uznaną prawniczką. Para, która przez lata często unikała medialnego zgiełku, pozostaje jednym z najbardziej eleganckich i inspirujących duetów show-biznesu.

George i Amal Clooneyowie doczekali się dwóch pociech – Alexandra i Elli. Bliźniaki przyszły na świat w 2017 roku. Choć aktor należy do najpopularniejszych ludzi na świecie, jego życie rodzinne pozostaje dalekie od blasku fleszy. Clooney rzadko pokazuje dzieci i konsekwentnie unika skandali. Podczas ostatniego wywiadu dla “Fox’s Extra” aktor przyznał, że w ostatnich latach jego priorytety całkowicie się zmieniły.

Już nie gonię tak za sukcesami. Moją karierę rozwijałem na wiele sposobów. W pewnym sensie wszystko z czasem musi zmierzyć ku końcowi, więc mogę teraz spędzać więcej czasu w domu z dziećmi i to jest fajne. Jestem jeszcze na tyle młody, że mogę z nimi biegać. To szybko mija. Teraz mogę to robić, więc świetnie się bawię – mówił Clooney.

Film ”Jay Kelly”, w którym Clooney wciela się w tytułowego bohatera, opowiada o słynnym aktorze i jego menedżerze, którzy wyruszają w refleksyjną podróż po Europie, by zmierzyć się z przeszłością i własnymi wyborami. 

Wszystko wskazuje na to, że artysta kończy karierę aktorską. Podczas New York Film Festival, gdzie Clooney promował swój najnowszy film “Jay Kelly”, aktor zaskoczył wszystkich szczerym wyznaniem.

To z pewnością nie jest wyłącznie doświadczenie z show-biznesem. (…) Prawdopodobnie prowadzicie podobne rozmowy, a w niemal każdej branży odbywają się one w następujący sposób: “Chciałbym nie przegapić tego, co robiły moje dzieci, kiedy ja pracowałem” – mówił aktor.

W sieci zaroiło się od komentarzy pełnych wzruszenia, wdzięczności i nostalgii – dla wielu to koniec pewnej epoki w historii kina.