NFL
Po kradzieży lexusa Donalda Tuska, rząd podjął kluczowe decyzje dotyczące ochrony najważniejszych osób w państwie. Co się zmieniło?
Nie milknie sprawa kradzieży samochodu Donalda Tuska. Szef MSWiA Marcin Kierwiński odnosząc się do niej w piątek (3 października), przekazał, że “najważniejsze decyzje organizacyjne zostały już podjęte”. Dodał, że wzmocniona została ochrona najważniejszych osób w państwie.
Minister Kierwiński o sprawie kradzieży samochodu premiera Tuska.
Minister Kierwiński o sprawie kradzieży samochodu premiera Tuska. Foto: Fotonews/Fakt.pl, Marcin Banaszkiewicz/Fotonews, Damian Burzykowski/newspix.pl
Radio Eska oraz Super Express poinformowały w środę o “kadrowym trzęsieniu ziemi w Służbie Ochrony Państwa”. Z ich ustaleń wynika, że w związku z kradzieżą auta premiera zwolnieni ze stanowiska zostali dyrektor i wicedyrektor biura ochrony premiera Donalda Tuska, a szef SOP-u został wysłany na przymusowy półroczny urlop. Cała rodzina premiera miała również zostać objęta pełną ochroną.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński, odnosząc się do tej sprawy w piątek w RMF FM zapowiedział, że decyzje w sprawie ewentualnych odwołań zapadną po przeanalizowaniu raportu SOP.
Pierwsze konsekwencje wyciągnął już komendant SOP-u, mówię tu o konsekwencjach wewnątrz organizacji, natomiast ja jeszcze będę zastanawiał się nad tym, czy dalej te konsekwencje nie powinny być wyciągane
mówił Kierwiński.
Pytany o to, kiedy raport w tej sprawie będzie gotowy odparł: “w tym tygodniu albo już jest na biurku ministra (Czesława) Mroczka, albo będzie na biurku ministra Mroczka”. Przyznał również, że ewentualne decyzje w tej sprawie zapadną najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia.
Szef MSWiA podkreślił, że po incydencie wzmocniona została ochrona najważniejszych osób w państwie. — Decyzje organizacyjne, najważniejsze moim zdaniem, już zostały podjęte — zauważył.
Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka pytana o medialne doniesienia w tej sprawie potwierdziła PAP, że szef SOP wyciągnął konsekwencje wobec dyrektora i wicedyrektora biura ochrony premiera.
Gałecka dodała, że szef SOP przebywa obecnie na zaległym urlopie. Zwróciła uwagę, że informacje i dalsze decyzje w sprawie ze strony MSWiA zostaną zakomunikowane po otrzymaniu raportu i rozmowie ministra z komendantem SOP. — Takiego raportu na chwilę obecną jeszcze nie otrzymaliśmy — powiedziała.
W połowie września rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński poinformował, że sąd zgodził się na trzymiesięczny areszt dla mieszkańca Sopotu podejrzanego o kradzież samochodu marki Lexus należącego do rodziny premiera Donalda Tuska.
Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy, jak wyjaśnił Duszyński, dotyczy kradzieży samochodu z włamaniem, a także dokumentów, które były w środku pojazdu. Drugi zarzut obejmuje posłużenie się podrobionymi tablicami rejestracyjnymi poprzez umieszczenie ich na skradzionym aucie. Łukaszowi W. grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Łukasz W. został zatrzymany na lotnisku w Gdańsku. Planował wylecieć do Burgas w Bułgarii. Jak przekazała rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska, 41-latek był zaskoczony i nie stawiał oporu.
Funkcjonariusze przeszukali także jego mieszkanie i zabezpieczyli materiał dowodowy. Jak ustaliła PAP, mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa i przestępstwa przeciwko życiu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sopocie.