“Pana córka jest w ciąży”. Wkrótce szokująca prawda wyszła na jaw

Poznali się na imprezie dla aplikantów, od razu zaiskrzyło. Jak twierdziła ona, ostatnie, o czym wtedy myślała, to angażować się w nowy związek po rozwodzie. On od razu stracił dla niej głowę. Ich miłość nie przetrwała jednak próby czasu.Darłówek, stół do gry w karty, w Black Jacka — wspominał pierwsze spotkanie z Martą Kaczyńską jej drugi mąż. Ich rozmowa dla “Gali” z 2010 r. była zaskakująco szczegółowa. Małżonkowie opowiedzieli o początkach swojej znajomości i relacjach Marcina Dubienieckiego z teściami.

Nie należę do osób, które się spalają w kontaktach. Marta zrobiła na mnie niebywałe wrażenie, ale w życiu nie pokazałbym jej jak wielkie — przyznał wprost. A ówczesna żona odpowiedziała:

(…) Nie byłam w najlepszej formie psychicznej. Jedyne, czego chciałam, to stamtąd uciekać. W pewnym momencie zobaczyłam, że ktoś się do mnie uśmiecha. I nad tym stołem nasze spojrzenia się skrzyżowały… To było niesamowite. Muszę powiedzieć, że to był grom z jasnego nieba.

Dopiero co rozstała się z Piotrem Smuniewskim i sama wychowywała córkę Ewę [jak się potem okazało, była biologicznym dzieckiem Dubienieckiego — red.].

Sprawy między nim a prezydentówną potoczyły się błyskawicznie, choć Lech Kaczyński dawał tej znajomości dwa tygodnie. Tymczasem zakochani podjęli decyzję o wspólnej pociesze i kiedy młody prawnik poznał głowę państwa, zaczął od poinformowania go, że Marta jest w ciąży.

Dobrze, że prezydent trzymał wtedy w ręku szklankę z wodą, bo przez chwilę nie mógł powietrza złapać. Po chwili powiedział: Skończ z tym prezydentem. Jesteś naszym synem

— relacjonował. W innym wywadzie, dla “Vivy!”, Kaczyńska przyznała, że ojciec uważał go za “nieco bezczelnego i zbyt pewnego siebie”. W końcu jednak przekonał się do zięcia, nie przeszkadzało mu, że teść Kaczyńskiej był politykiem SLD. Dlatego wielu radziło ponoć młodym, by nie afiszowali się z uczuciem. — (…) Marta nie miała rozwodu z pierwszym mężem, który od niej wcześniej odszedł i założył rodzinę — opowiadał Dubieniecki. Pałali do siebie tak wielkim uczuciem, że postawili wszystko na jedną kartę

W dalszej części wywiadu padło pytanie, jaką rodzinę tworzą, ona mówiła, że włoską. Bywało u nich gorąco. Z kolei on przyznał, że jest tradycjonalistą i woli, gdy kobieta jest w domu. — Ciężko byłoby mi zaakceptować żonę, która pracuje w pełnym wymiarze — stwierdził. Ukochana mu przytaknęła, a potem odniosła się do nieudanego małżeństwa ze Smuniewskim:

To było bardzo niedojrzałe. Nie byliśmy ze sobą szczęśliwi. Poza tym bardzo się zawiodłam. Ten etap uważam za zamknięty.

W 2012 r. Dubieniecki powiedział “Newsweekowi”, że to on jest ojcem małej Ewy “prawnie i fizycznie”. Jego wypowiedź stała w kontrze z tym, co mówili z Kaczyńską we wspomnianym wywiadzie