Connect with us

NFL

Oto dlaczego ➡

Published

on

Nie chcę znowu tego przeżywać — oznajmił Joan Laporta na wspomnienie poprzedniego meczu Barcelony z Eintrachtem Frankfurt. Prezes Dumy Katalonii grzmiał po tamtym spotkaniu, że “to, co się stało, jest hańbą, na którą nie można już pozwolić”. Do sprawy odnosił się też rzecznik niemieckiego klubu Bartosz Niedźwiedzki. Dlatego przed wtorkowym starciem tych drużyn wprowadzono rozwiązania, jakich w Barcelonie jeszcze nie widziano. Bo i nigdy do tej pory nie było sytuacji, by kibice gości zajęli ponad połowę miejsc na tak legendarnym obiekcie, jak Camp Nou. Teraz do tego nie dojdzie, ale wygląda jednak to bardziej na wylanie dziecka z kąpielą. Oto dlaczego.

Ta historia zaczęła się ponad trzy lata temu. Los tak chciał, że w ćwierćfinale Ligi Europy spotkały się Eintracht Frankfurt i FC Barcelona. W Niemczech padł remis 1:1, więc Katalończycy wierzyli, że w rewanżu przechylą szalę awansu na własną korzyść. Zwłaszcza że podobny scenariusz przerabiali dwie rundy wcześniej.

Rywalizację z SSC Napoli w 1/16 finału też zaczęli od wyniku 1:1, z tą różnicą, że u siebie. Rewanż na Estadio Diego Maradona ich nie wystraszył. Dzięki wygranej 4:2 w wielkim stylu awansowali do kolejnej rundy. Z Eintrachtem miało być podobnie. Zwłaszcza że drugi mecz Barcelona rozgrywała u siebie.

Tymczasem nie dość, że to Niemcy awansowali, to na dodatek wystawili całą społeczność Dumy Katalonii na pośmiewisko. FC Barcelona okryła się hańbą. I teraz musi uciekać się do radykalnych środków.

Władze mistrza Hiszpanii oznajmiły, że podczas wtorkowego meczu Ligi Mistrzów z Eintrachtem na trybunach zajmowanych przez gospodarzy będą mogli zasiąść tylko kibice Barcelony ze statusem socio. Jeśli ktoś domyślał się, że to rewanż za historię sprzed trzech lat, od razu dostał potwierdzenie.

W oficjalnym komunikacie padają słowa o względach bezpieczeństwa, a także o tym, że rozwiązanie ma na celu uniknięcie scenariusza z kwietnia 2022 r., “gdy większość publiczności obecnej na Camp Nou nie była kibicami gospodarzy”.

Jest to sytuacja o tyle symptomatyczna, że w ostatnich latach Duma Katalonii szeroko rozpościerała ręce w kierunku kibiców-turystów. Ci w żadne członkostwa bawić się nie musieli — wystarczał im odpowiednio gruby portfel. Cierpiała na tym atmosfera na trybunach, ale dział finansowy tylko zacierał ręce.

Właśnie tak było podczas poprzedniego meczu FC Barcelona — Eintracht Frankfurt. Szacuje się, że na stadionie zasiadło wtedy ponad 30 tys. kibiców gości. Fani Orłów wręcz zalali stolicę Katalonii. Tuż po wylosowaniu sławnego rywala wszystkie loty z Frankfurtu do Barcelony zostały wykupione. Co sprytniejsi szukali połączeń przesiadkowych, nawet przez… Afrykę.

Trafili na podatny grunt. Barcelona pogrążała się w zapaści sportowej, a jej kibice traktowali Ligę Europy jako zło konieczne. Eintracht — zupełnie odwrotnie. Na międzynarodowe trofeum czekali od ponad czterech dekad. Sezon 2021/2022 okazał się dla nich historyczny. Na europejskiej arenie nie ponieśli ani jednej porażki, a decydujący o losach trofeum mecz z Rangers FC rozstrzygnęli na swoją korzyść dzięki rzutom karnym.

Podczas finału fani Eintrachtu znów zalali Hiszpanię (spotkanie odbyło się w Sewilli), ale wyjazd do Barcelony jest wspominany z nie mniejszym rozrzewnieniem. Mieć liczebną przewagę na trybunach tak legendarnego obiektu? Tego prawdopodobnie w historii futbolu jeszcze nie było.

Wiedzieliśmy, że będzie masa naszych kibiców, w związku z czym będziemy potrzebować więcej niż tych kilka tysięcy biletów, które się nam należały. Już w pierwszym rozmowach, jakie przeprowadziliśmy z przedstawicielami FC Barcelona i UEFA, wspomnieliśmy, że gdyby była jakaś możliwość otrzymania większej liczby wejściówek dla naszych fanów, to byłoby świetnie — opowiadał nam Bartosz Niedźwiedzki, rzecznik Eintrachtu, który urodził się w Krakowie, a jako dwulatek wyemigrował z rodzicami do Austrii.

— Oczywiście nie krytykuję tutaj Barcelony, ale może troszkę zostało to przez nią zlekceważone. Jej przedstawiciele powiedzieli nam, że dostaniemy taką pulę, jaka się nam należy, i ani jednego biletu więcej. Chcieliśmy jeszcze coś wynegocjować oficjalną drogą, ale się nie udało. Przekazaliśmy tylko, że do Barcelony przyleci wielu naszych kibiców i wszelkimi sposobami spróbuje dostać się na stadion. I tak się właśnie stało — kontynuował Niedźwiedzki.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

NFL2 hours ago

Szczegóły w komentarzu 👇

NFL3 hours ago

Polska wraca do rozmów o Ukrainie. Co skłoniło europejskich liderów do poszerzenia grona negocjacyjnego? Ekspert ujawnia kulisy.

NFL3 hours ago

Ahmed al Ahmed, bohater z Bondi Beach, przerywa milczenie ze szpitala. Jego odwaga podczas tragicznego ataku w Sydney poruszyła świat.

NFL3 hours ago

“Listy muszą być kształtowane w sposób mądry i sensowny”

NFL3 hours ago

Tego nikt się nie spodziewał. Nie tak dawno brali ślub!

NFL5 hours ago

Marek Jakubiak zaskoczył wszystkich miejscem swojego ślubu. Uroczystość odbyła się w nietypowej lokalizacji, co wywołało wiele emocji.

NFL5 hours ago

Senatorowie chcą obciąć budżet Kancelarii Prezydenta o ponad 217 mln zł. Prezydent Nawrocki odpowiada na zarzuty i broni swojej decyzji.

NFL5 hours ago

Abp. Marek Jędraszewski kończy posługę i przechodzi na emeryturę, ale jego przyszłe warunki finansowe mogą zaskoczyć wielu. Co go czeka?

NFL5 hours ago

Konflikt między Pałacem Prezydenckim a Sejmem nabiera tempa. Rzecznik prezydenta ostro odpowiada na słowa marszałka Czarzastego.

NFL5 hours ago

🕯️ Na warszawskich Powązkach Wojskowych żegnano Agnieszkę Maciąg – tłumy fanów, bliscy i znani przyjaciele. Poruszające sceny 🕊️

NFL5 hours ago

Czarzasty przyłapany na gorącym uczynku. Popełnił wykroczenie Czytaj więcej:

NFL5 hours ago

Anna Nowak-Ibisz zabrała głos na pogrzebie Agnieszki Maciąg. Padły słowa pełne emocji Czytaj więcej:

Copyright © 2025 USAlery