Ostro❗😳 ➡

Po kolejnej kompromitującej wpadce Legii Warszawa na antenie Canal+ Sport głos zabrał dyrektor ds. operacji piłkarskich klubu ze stolicy, Fredi Bobić. Niemiec nie zamierzał gryźć się w język i w ostrych słowach ocenił to, co dzieje się w zespole. — Niektórzy zawodnicy nie mają jaj, żeby grać w tej koszulce — podkreślił. Ujawnił też szczegóły związane z zatrudnieniem Marka Papszuna.

Mamy wszystko, ale nie mamy wyników. A ta gra, zwłaszcza w ostatnich miesiącach… To zaczęło się jeszcze zanim Edward Iordanescu od nas odszedł. Było naprawdę słabo. Listopad, grudzień, to bardzo ciemny okres. Robimy głupie rzeczy na boisku. Nie jesteśmy drużyną, nie jesteśmy zjednoczeni. Brakuje nam pewności siebie. Możesz mieć jakościowych piłkarzy, ale trzeba udowodnić to na boisku, a my tego nie robimy. To jest duży problem. To jest wstyd. Jesteśmy rozczarowani. Kibice są rozczarowani. Musimy walczyć i ciężko pracować w okresie przygotowawczym, żeby to zmienić — powiedział Bobić.

Byliśmy zdecydowani, żeby zatrudnić nowego trenera. Mieliśmy swojego faworyta. 5-6 dni i sprawa była dogadana, obie strony chciały tego samego, ale potem zaczęła się walka. 6-7 tygodni, żeby wyciągnąć trenera z jego klubu. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ogłosić, że dołączy do Legii — ujawnił, odnosząc się do zatrudnienia Marka Papszuna.

Papszun przyprowadzi ze sobą kilka osób. To normalne. Iordanescu też miał trzech swoich ludzi. Na razie skupiamy się jednak na tym, że przed świętami mamy jeszcze jeden mecz. I chcemy go wygrać. Bo ta seria bez wygranej… Chrzanić ten “rekord” [11 meczów bez zwycięstwa — przyp. red], ale to wstyd. Wstyd dla takiego klubu. Piłkarze to wiedzą. Zawsze znajdziemy sposób, żeby nie wygrać meczu. To naprawdę przykre — ocenił Niemiec.

Niektórzy zawodnicy, szczerze mówiąc, nie mają jaj, żeby grać w tej koszulce. Pewność siebie zniknęła. Wszyscy w klubie bierzemy za to odpowiedzialność. Nie uciekniemy od niej. Od stycznia będziemy bardzo ciężko pracować. Wiosną nie będzie wymówek. Będziemy mieć tylko 16 meczów. Nie mamy Europy, nie mamy Pucharu Polski. Będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby odpoczywać i przygotowywać się do poszczególnych spotkań — zakończył.

Legia przerwę pomiędzy rundami spędzi na przedostatnim miejscu w tabeli. Wojskowi mają tyle samo “oczek”, co czerwona latarnia ligi, czyli Termalika Bruk-Bet Nieciecza.