Ojciec Dariusza N. przerywa milczenie w sprawie zaginięcia Marka Kubaczki. Jego słowa rzucają nowe światło na dramatyczne wydarzenia.

Historia zaginięcia Marka Kubaczki (†34 l.) z Katowic mrozi krew w żyłach. Według ustaleń śledczych 19 września br. katowiczanin został zwabiony z domu, skrępowany i uprowadzony przez nieznanych sprawców. Przepadł bez wieści. 28 listopada jego ciało zostało znalezione w grobie starszej kobiety na cmentarzu w Żytnie (woj. łódzkie). Jedna z wersji śledztwa zakłada, że z zaginięciem Marka Kubaczki ma związek Dariusz N., lider katowickich szalikowców i przywódca szajki pseudokibiców. “Fakt” dotarł do ojca N., który przekonuje, że jego syn od lat jest ofiarą działań policji.

Jan N., ojciec Dariusza N., o sprawie zaginięcia Marka Kubaczki z Katowic11
Zobacz zdjęcia
Jan N., ojciec Dariusza N., o sprawie zaginięcia Marka Kubaczki z Katowic Foto: Materiały redakcyjne
Marek Kubaczka wyszedł z domu tylko na chwilę — w szortach i klapkach, bez telefonu. Ktoś miał na niego czekać. Najwyraźniej nie spodziewał się, jak dramatyczny scenariusz zdarzeń go czeka. 34-latek dosłownie przepadł. Przez ponad dwa miesiące poszukiwała go rodzina. Odnaleziono jego ciało. Prawie sto kilometrów od Katowic i kilka kilometrów od miejsca zamieszkania rodziców Dariusza N.

N. został zatrzymany w Czechach, gdzie czeka na ekstradycję. Reporterka “Faktu” rozmawiała z jego ojcem. — Oni cały czas go temperują, tak nie można zostawić tej sprawy. Będę drążył, kto chce zniszczyć mojego syna — zapowiada Jan N.