Odchodzący prezydent zapewnia też, że nie zamierza iść na emeryturę. Szczegóły ➡️

Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury wcale nie planuje przechodzić na emeryturę. — Jeżeli będzie zapotrzebowanie, żebym znowu pełnił jakąś służbę publiczną, to […] oczywiście będę gotów także i takie obowiązki podjąć — powiedział w Polsat News. Zdradził też, jaką radę usłyszał niegdyś od byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Prezydent Andrzej Duda 6 sierpnia po 10 latach kończy swoje urzędowanie. W Polsat News zdradził plany na bliższą i dalszą przyszłość. — Myślę, że przede wszystkim usiądę z moją żoną w ciszy i spokoju przy kawie — stwierdził. Chce wypocząć z Agatą Kornhauser-Dudą, ale ze względu na prace związane z książką “To ja” uda się to dopiero jesienią.

Na razie są gotowi do wyprowadzki z Pałacu Prezydenckiego. Andrzej Duda przyznał, że posłuchał rady byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który powiedział mu, że warto spakować się wcześniej. — Bo jest dużo rzeczy, a każdą trzeba uważnie obejrzeć i zdecydować, co powędruje do archiwum, co do biura, które rzeczy idą do domu, które zostają w kancelarii. Trzeba takie decyzje podjąć w zależności często od woli darczyńców wprost wyrażonej — zdradził Andrzej Duda.

Dopytywany o plany zawodowe po prezydenturze, stwierdził, że ma 53 lata i “dużo energii”, dlatego na pewno będzie działał. — Jest za wcześnie, żeby przechodzić na jakąś emeryturę. Natomiast jeżeli będzie zapotrzebowanie, żebym znowu pełnił jakąś służbę publiczną, to […] oczywiście będę gotów także i takie obowiązki podjąć w zakresie, w którym nie będzie to w żaden sposób w kolizji ze statusem byłego prezydenta Rzeczypospolitej — zapowiedział w Polsat News.

Dopytywany o to, czy chce założyć własną partię lub stowarzyszenie, odparł, że do tej pory nie miał takiego planu, ale “jest gotów wspierać ten obóz, który jest obozem patriotycznym, konserwatywnym”.