NFL
Nowe zdjęcia satelitarne ujawniają niepokojące zmiany w obwodzie królewieckim. Ekspert wskazuje na jeszcze bardziej niebezpieczne działania.
Nowe zdjęcia satelitarne świadczą o pracach prowadzonych na terenie rosyjskich baz broni jądrowej zlokalizowanych w obwodzie królewieckim. W ciągu ostatnich lat jeden z trzech podziemnych bunkrów został zmodernizowany oraz zabezpieczony potrójnym ogrodzeniem. O to czy to tylko infrastrukturalne odświeżenie, czy realne przygotowania do zwiększenia gotowości bojowej zapytaliśmy eksperta ds. bezpieczeństwa. Marcin Samsel zwraca w rozmowie z “Faktem” uwagę na zdecydowanie bardziej niebezpieczny aspekt. Mowa o tym, co dzieje się przy granicy z Białorusią i w obszarze Zachodniego Okręgu Wojskowego.
Rosja modernizuje bazy broni jądrowej, w tym w obwodzie królewieckim. Marcin Samsel komentuje ruch Moskwy.3
Zobacz zdjęcia
Rosja modernizuje bazy broni jądrowej, w tym w obwodzie królewieckim. Marcin Samsel komentuje ruch Moskwy. Foto: svt.se; GEOEYE/SCIENCE PHOTO LIBRARY/Esat News; Mirosław Pieślak / Fakt.pl
O tym, że Rosja modernizuje bazy broni jądrowej, w tym także w obwodzie królewieckim, poinformowała telewizja publiczna SVT publikując zdjęcia satelitarne amerykańskiej firmy Planet Labs. Szef polskiego MSZ mówił już rok wcześniej, że Rosja w obwodzie królewieckim zlokalizowała 100 taktycznych głowic nuklearnych. Zmiany zaobserwowane dzięki zdjęciom satelitarnym świadczą o inwestycjach w bazie broni jądrowej na wyspach Nowa Ziemia na Morzu Arktycznym, gdzie według ekspertów odbywają się najważniejsze testy i próby. Ponadto na Półwyspie Kolskim wybudowano 50 bunkrów do przechowywania pocisków batalistycznych przeznaczonych dla okrętów podwodnych, a także nabrzeże do załadunku
To taki element propagandowy, który polega jedynie na odświeżeniu i modernizacji. Myślę, że akurat tym nie do końca trzeba się przejmować. Rosja chce najprawdopodobniej zweryfikować swoje struktury i trochę się przygotować infrastrukturalnie patrząc na obecne zagrożenia, wyciągając wnioski z wojny w Ukrainie, tych ataków dalekiego zasięgu, które Ukraińcy przeprowadzają. Nie panikowałbym z tego powodu. Rozbudowa struktur wojsk lądowych w zachodniej Rosji jest dużo groźniejsza – ocenia w rozmowie z “Faktem” Marcin Samsel, pytany o działania w obwodzie królewieckim.
Obwód królewiecki (dawniej kaliningradzki) graniczy z dwoma państwami należącymi do Paktu Północnoatlantyckiego — Polski i Litwy. Ekspert ds. bezpieczeństwa przypomina, że broń jądrowa, o której mowa “zawsze tam była”. W czerwcu 2024 roku minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ostrzegał, że Rosja może przechowywać nawet sto głowic jądrowych w rejonie bliskim polskich granic, odnosząc się właśnie do obwodu królewieckiego.
Zdaniem eksperta zmiany, które widzimy na zdjęciach satelitarnych mogą dotyczyć poprawy infrastruktury, która powstawała jeszcze w latach 80. i 90. i dostosowania jej do współczesnego pola walki i obrony, a przede wszystkim ochrony arsenału jądrowego. — Nie widzę w tym żadnej sensacji. Szkoda natomiast, że Rosja ma na to pieniądze i stać ją na taką modernizację — zwraca uwagę.
Pokazanie, że trwają jakieś przygotowania jest elementem doktryny wojennej. Dużo groźniejszą rzeczą jest — choć jeszcze niepotwierdzone — przerzucanie jednostek na Białoruś. Pojawiają się sygnały, że wojska rosyjskie przerzucają więcej swoich oddziałów w te rejony, a przypomnę, że rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 mają odbyć się dopiero na jesień. Nie wiadomo z czym jest to związane. Także coraz więcej jest takich akcji zaczepnych ze strony Rosji, weryfikujących przestrzeń powietrzną. Liczba tych incydentów wzrasta. Do tego dochodzą agresywne działania w zakresie zakłócania sygnału GPS. Można je odbierać jako przygotowanie do takiej zwykłej, standardowej wojny konwencjonalnej, zwiększanie sił. Tak naprawdę żadne większe jednostki z okręgu Zachodniego Okręgu Wojskowego czy z obwodu królewieckiego nie biorą udziału już dzisiaj w akcji na Ukrainie, a wręcz wzmacniają swoje struktury, rozbudowują swoje struktury
– mówi Marcin Samsel i dodaje, że nie możemy zapomnieć o rozbudowie Zachodniego Okręgu Wojskowego, zwłaszcza na linii z Finlandią. — To są bardziej niepokojące rzeczy świadczące o zagrożeniu związanym z wojną konwencjonalną – dodaje
— Myślę, że akurat broń jądrowa jest na szczęście pewnego rodzaju straszakiem. To jest broń obosieczna. Ryzyko wycelowania jej w któreś z państw jest niepokojące, ale niewiele wskazują na to, by ktoś realnie miał ją wykorzystać – podsumowuje Samsel