NFL
Nietypowe znaleziska w Ząbkach po dramatycznym pożarze. Co odkryli strażacy podczas akcji ratunkowej? Tajemnica wciąż czeka na rozwiązanie.
Potężny pożar bloku w podwarszawskich Ząbkach pozbawił dachu nad głową ponad 500 mieszkańców. Śledczy badają, co było przyczyną wybuchu ognia i nie wykluczają na ten moment żadnej z hipotez. Wieloletni strażak i ekspert pożarnictwa ujawnia, na jakie nietypowe znaleziska natrafili w Ząbkach jego koledzy po fachu.
Potężny pożar bloku w Ząbkach. Strażacy natrafili na “nietypowe znaleziska”.19
Zobacz zdjęcia
Potężny pożar bloku w Ząbkach. Strażacy natrafili na “nietypowe znaleziska”. Foto: @Kierzkowski_PSP/x.com, Krzysztof Burski / newspix.pl
Dramatyczny pożar, który wybuchł w czwartkowy wieczór (3 lipca) w jednym z bloków przy ulicy Powstańców 62 w Ząbkach (woj. mazowieckie), pozbawił dachu nad głową ponad 500 mieszkańców. Płomienie rozprzestrzeniały się w zastraszającym tempie. Do akcji wysłano kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, a działania gaśnicze trwały ponad 12 godzin
Były w Polsce pożary budynków, ale nie na taką skalę — przyznał w rozmowie z “Faktem” były rzecznik Państwowej Straży Pożarnej kpt. Paweł Frątczak. Konstrukcja budynku (poddasze łączyło ze sobą trzy bloki, ustawione w literę “U”), silny wiatr i bardzo wysoka temperatura powodowały, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Konieczna była ewakuacja mieszkańców. Szczęście w nieszczęściu, nikt nie zginął. Poszkodowanych zostało jednak sześć osób, w tym trzech strażaków.
Co było przyczyną pożaru? Odpowiedzi na to pytanie szuka policja pod nadzorem prokuratury. Oprócz zeznań świadków śledczy chcą poznać opinię inspektorów nadzoru budowlanego. Na ten moment nie wykluczają żadnego scenariusza.
Ogromne emocje wśród opinii społecznej wzbudza szczególnie prędkość rozprzestrzeniania się ognia. Także dla ekspertów jest to poważna zagwozdka
Przemysław Rembielak, wieloletni strażak zawodowy i ekspert pożarnictwa w rozmowie z Onetem wskazuje, że jeśli poddasze łączyło trzy segmenty budynku, pod dachem mógł powstać tunel, którym dym mógł swobodnie rozprzestrzenić się z jednego końca aż na sam koniec trzeciego skrzydła, a potem — w wyniku rozgrzania, nagromadzenia i wymieszania z powietrzem — mógł się on zapalić.
Jak to konstrukcyjnie było możliwe, możemy dowiedzieć się za parę miesięcy. Jak wskazuje ekspert, taka informacja powinna być zawarta w dokumentacji budowlanej. — Dla mnie to prędkość rozprzestrzeniania jest zawodowym znakiem zapytania. Chętnie poznam odpowiedź od kolegów dochodzeniowców — dodaje strażak na łamach Onetu.
Przemysław Rembielak miał okazję rozmawiać ze strażakami, którzy brali udział w akcji gaśniczej w Ząbkach. Koledzy po fachu opowiedzieli mu między innymi o “nietypowych znaleziskach”.
— Podczas pożarów znajdujemy praktycznie wszystko, co można sobie wyobrazić — wyjaśnia Rembielak. — Jeden z kolegów z akcji w Ząbkach powiedział mi o znalezionych butlach z gazem LPG. Jeżeli w budynku jest gaz ziemny doprowadzony rurami, to nie wolno w nim używać gazu skroplonego w butlach. A jednak trafili na takie butle — mówi Onetowi.
Podczas pożaru, jak podkreśla, nie zauważył żadnej eksplozji, co wskazuje, że żadna z butli nie wyleciała w powietrze. Podkreśla jednak, że w takich sytuacjach stanowią one poważne zagrożenie. Gdyby doszło do wybuchu, strażaków chronią kombinezony, hełmy i maski, ale nie zawsze mogą one okazać się wystarczające.