NFL
Niepokojący widok na treningu polskich skoczków. Nie tak miało być!
Nadzieje polskich kibiców jak zwykle były rozbudzone, ale wyniki były niczym zimny prysznic! Biało-Czerwoni nie pokazali się z dobrej strony na ostatnim treningu przed konkursem indywidualnym Pucharu Świata w Wiśle. Najlepszym z polskich skoczków był Maciej Kot, który był dopiero… 22. Oto miejsca naszych reprezentantów w treningu przed konkursem.
Jako pierwszy z Polaków swój skok na treningu w Wiśle oddał Maciej Kot, który miał prawo do umiarkowanego zadowolenia. W pierwszej próbie osiągnął 123 m, co dało mu 70,3 pkt i drugie miejsce tuż za Jonasem Schusterem z Austrii. Nieco lepszą odległość osiągnął Paweł Wąsek z dystansem 125,5 m, ale skorzystał na nieco lepszych warunkach. To dało mu 68,5 pkt.
Prowadzenia nie wywalczył, ale z przyzwoitej strony pokazał się Piotr Żyła. 126,5 m było najlepszą do tej pory odległością w serii próbnej, która dała trzecią pozycję. Najgorzej z Polaków poradził sobie Dawid Kubacki, który uzyskał 118,5 m i 64,4 pkt
Znacznie gorzej, niż nas do tego przyzwyczaił, zaprezentował się Kacper Tomasiak. Nie wyprzedził Macieja Kota z odległością 121 m i 70,2 pkt, co oznaczało, że Polacy będą bardzo dalecy od czołówki treningu przed własną publicznością. W tej formie należałoby rozważać, czy nasi reprezentanci zameldują się w ewentualnej drugiej serii właściwego konkursu.
W serii próbnej najlepszy okazał się Jan Hoerl, który wyprzedził Philippa Raimunda i Felixa Hoffmanna. Najlepszym z Polaków był dopiero 22. Maciej Kot, z kolei Kacper Tomasiak, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki zajmowali odpowiednio 23., 25., 29. i 32. miejsce. Te wyniki Polaków nie mogą napawać optymizmem przed właściwym konkursem.