Nie do wiary, co się stało w meczu el. MŚ. Szok! Bohater zaczął płakać

Piękne obrazki po zakończeniu meczu Irlandii z Węgrami Troy Parrott nie mógł powstrzymać łez. Bohater Irlandii, który w dwóch kluczowych meczach eliminacji mistrzostw świata strzelił pięć bramek, w wywiadzie przyznał wprost, że wciąż “nie może w to uwierzyć”. Kibice w mediach społecznościowych piszą już, że należy mu postawić pomnik, gdyż to, czego dokonał, jest po prostu niesamowite.

Przed rozpoczęciem listopadowych spotkań sytuacja Irlandii w grupie była dość trudna. By chcieć awansować do baraży, biorąc pod uwagę wygraną Węgrów z Armenią, potrzebowali dwóch zwycięstw. Na ratunek przyszedł Troy Parrott — to, czego dokonał, będzie w Irlandii wspominane latami.

W spotkaniu z Portugalią strzelił dwie bramki, które dały Irlandii zwycięstwo 2:0. To jednak i tak mało przy tym, co zrobił w niedzielę. W starciu z Węgrami na wyjeździe skompletował hat-tricka, z czego bramkę na remis zdobył w 80. min, a w samej końcówce doliczonego czasu gry dał swojej drużynie zwycięstwo, a tym samym baraże.

Irlandzcy kibice piszą w mediach społecznościowych, że Parrottowi należy się już pomnik. On sam przed kamerami RTE Sport nie mógł powstrzymać łez.

Zobacz też: Niesamowite, zagrają w barażach o MŚ! Decydujący gol w 96. minucie — Przegląd Sportowy Onet
— Jestem teraz w wielkich emocjach, to łzy radości. […] Nie mogę w to uwierzyć. […] Właśnie za to kochamy futbol, bo takie rzeczy mogą się wydarzyć… Kocham miejsce, z którego pochodzę, moja rodzina jest tutaj — to znaczy dla mnie wszystko — przyznał napastnik.

Irlandia ostatni raz była grała na mistrzostwach świata w 2002 r., więc dostanie się do fazy play-off, jest dla niej niezwykłą szansą.