NFL
Młoda polska lekkoatletka ma wielki talent, ale jej aktywność w internecie nie wszystkim się podoba ➡
Bardzo często pojawiają się komentarze: “mniej zdjęć, więcej treningu” – przyznaje Marcin Kuś, tata 18-letniej Anastazji. Młoda polska lekkoatletka ma wielki talent, ale jej aktywność w internecie nie wszystkim się podoba. O ciemnej stronie popularności opowiedzieli w najnowszym odcinku podcastu “Cały ten Majdan”. A to nie wszystko.
Anastazja Kuś to wielki talent polskiej lekkiej atletyki. Córka byłego piłkarza reprezentacji Polski Marcina Kusia i tancerki Alicji Kuś robi też prawdziwą furorę w internecie. Konto 18-latki na instagramie śledzi ponad ćwierć miliona obserwujących.
To ma swoją cenę, o czym Anastazja opowiada w najnowszym odcinku programu “Cały ten Majdan”.
– Powiedziałaś takie zdanie: “czasami spotyka mnie hejt, bo jestem inna niż wszyscy”. Co to znaczy? – zapytał w pewnym momencie prowadzący rozmowę Radosław Majdan.
Nie do końca wszyscy sportowcy może właśnie rozumieją, że budowanie tej marki osobistej w internecie jest dzisiaj bardzo ważne – młoda lekkoatletka nawiązała do swojej popularności w mediach społecznościowych, dodając że to pomaga znaleźć sponsorów, ale i zachęcić inne dzieci do sportu.
Bardzo często pojawiają się komentarze: “mniej zdjęć, więcej treningu”. A nie spotkaliśmy się nigdy z komentarzem, np: “mniej pianina, więcej treningu” – dodał obecny w programie tata zawodniczki, Marcin Kuś.
Czytaj również: Młoda Polka zachwyca. Nie każdy wie, kim jest jej ojciec
By poradzić sobie z popularnością i jej czarną stroną, hejtem, Anastazja ma sprawdzone metody: – Staram się nie czytać, nie wchodzę w sekcje komentarzy, zwłaszcza jak jest sezon startowy. Większość to konta anonimowe, więc podchodzimy do tego z dużym dystansem. Myślę, że to głównie zazdrość przemawia przez ludzi
Zazdrość i nie dotyczy to tylko Nastki. Iga Świątek przegrała ostatnio mecz tenisowy. Wszedłem poczytać komentarze, zresztą sama Iga je udostępniła, no i ręce opadają – wtrącił Marcin Kuś.