NFL
Mieszkańcy miasta nie kryli oburzenia… ___ Fot. Beata Zawrzel/NurPhoto via Getty
Robert De Niro wzbudził ogromne emocje po wizycie w Krakowie. Aktor pojawił się na Rynku Głównym, dokąd… wjechał samochodem – mimo obowiązującego tam zakazu ruchu. Oburzeni internauci pytają, dlaczego celebryta miał przywilej, którego odmawia się zwykłym mieszkańcom miasta.
Słynny aktor i biznesmen Robert De Niro odwiedził Kraków i znalazł się w ogniu krytyki. Powodem stał się jego wjazd samochodem na Rynek Główny w Krakowie – miejsca objętego zakazem ruchu. W czasie wizyty związanej z inwestycją hotelową przy ulicy Kraszewskiego pojawiły się zarzuty o nierówne traktowanie i komercjalizację przestrzeni miejskiej.
Kim jest Robert De Niro i co go sprowadziło do Krakowa?
Robert De Niro to światowej sławy aktor i współwłaściciel globalnej marki hotelarskiej Nobu. Wizyta w Krakowie miała charakter biznesowy – była związana z planowaną inwestycją hotelową w tym mieście. Aktor znany z takich filmów jak „Taksówkarz” czy „Ojciec chrzestny II” pojawił się na ulicy Kraszewskiego, gdzie trwają przygotowania pod budowę hotelu Nobu.
Podczas swojej wizyty Robert De Niro został zauważony, gdy wjechał samochodem na Rynek Główny w Krakowie. Obszar ten objęty jest całkowitym zakazem ruchu, z wyjątkiem pojazdów uprzywilejowanych i mających specjalne pozwolenia. Internauci zwrócili uwagę, że De Niro poruszał się czarnym SUV-em, który nie miał widocznych oznaczeń ani informacji o uzyskanym pozwoleniu.
W internecie zawrzało. Pod postem opublikowanym na Instagramie pojawiły się setki komentarzy krytykujących fakt, że celebryta wjechał samochodem na Rynek Główny. Wiele osób pytało: „Jakim prawem on na rynek wjechał autem?”, „Czy zwykły obywatel też może tak zrobić?” albo „To kolejny przykład nierównego traktowania”. Użytkownicy nie kryli oburzenia, zarzucając władzom miasta przyznawanie przywilejów wybranym osobom.
Wizyta Roberta De Niro miała również charakter inwestycyjny. Aktor jest jednym z właścicieli sieci Nobu Hotels, która planuje uruchomienie nowego obiektu w Krakowie. Lokalizacja inwestycji to ulica Kraszewskiego – miejsce, gdzie już trwają przygotowania. Informacja ta spotkała się z mieszanymi reakcjami – część komentujących wyraziła entuzjazm wobec prestiżowego projektu, inni jednak obawiają się nadmiernej komercjalizacji miasta.
Całe zdarzenie wywołało dyskusję na temat uprzywilejowania znanych osób i traktowania ich w sposób odmienny niż przeciętnych obywateli. Mieszkańcy i internauci zaczęli pytać, czy miasto pozwala celebrytom łamać przepisy, byle tylko przyciągnąć inwestycje lub rozgłos. Pojawiły się także głosy, że miasto zbyt łatwo godzi się na komercyjne wykorzystywanie przestrzeni publicznej.